Witam.
Opowiem Państwu krótka historię z cyklu „Mam problem”.
Otóż dysponuje 3 komputerami (2xXP 1xVista) z czego 2 (PC i laptop-Vis) są podłączone kablem do routera dsl d-link 604. Trzeci komputer (PC xp) jest nieużytkowany tzn. pełni funkcję „składziku”. Z uwagi na to, iż nie zawsze chce mi się latać po domu z kablem przy laptoku postanowiłem, że wsadzę do tego trzeciego PC kartę wifi D-Link DWL 510. Wszystkie systemy są zaktualizowane, a jeśli chodzi o kartę wifi, to nie znalazłem nowszego sterownika niż ten, który posiadam. Postanowiłem, że kabel podłączę do tego nieużytkowanego PC i udostępnię połączenie internetowe poprzez kartę wifi. Wtenczas wykorzystałbym kartę wifi w laptoku i problem z mobilnością rozwiązany. Ostatecznie ustawiłem/ udostępniłem kartę LAN i WiFi tak jak trzeba i działają kompy. Zarówno PC ma neta jak i laptop. Na PC stworzyłem siec AdHoc z szyfrowaniem WEP bo innego nie ma. Kompy się łączą tylko problem polega na tym, iż ta piekielna Vista rwie połączenie. Kilka chwil podziała, a następnie się rozłącza i trzeba ręcznie dawać połącz. Nie wiem, w czym rzecz. Kiedyś jak miałem Internet radiowy to kolo od neta coś gadał, że w xpkach trzeba wyłączać „przeszukiwanie sieci” czy coś takiego. Nie wiem co to… Mam antenę kierunkową (schowaną u prababci) i zwykłą małą z zestawu, na której obecnie próbuję działać. Zasięg jest „Znakomita” inny nie może być, bo kompy są oddalone od siebie o jakiś 1m. W pewnym momencie sobie wymyśliłem, że może da się zrobić tak, że jakimś cudem stworze punkt dostępowy na PC a moja antenka będzie nadawała w systemie nie ad hoc tylko infrastrukture a moja karta wifi na laptoku będzie normalnie odbierać neta jak by to było w przypadku routera wifi.
Z góry dziękuję za pomoc… Tomek