NOD32 wykrył mi, że w sektorze rozruchowym drugiego
dysku fizycznego mam nieznanego wirusa ("aktywny sektor rozruchowy dysku
fizycznego 2), którego nazywa “prawdopodobnie nieznany wirus tsr.boot”.
Co mogę zrobić, skoro antywirus nie działa? Pewnie nie powinienem restartować komputera, skoro to sektor rozruchowy?
I tak się zastanawiam - drugi dysk ma parę partycji - czy sektor rozruchowy nie jest przypadkiem dla każdej z osobna?
Ponadto ostatnio miałem różne inne dziwne problemy z komputerem, skończyło się na reinstalce w innym folderze, części plików z takich dziwnych folderów typu af3423ddaddaa43323 czy coś takiego na dysku C usunąć tez nie mogę. Próbowałem usunąć spod DOSa, ale dziwnym trafem okazało się, że dla DOSa nie ma u mnie dysku C:, albo inaczej , jest , ale nie jest nim prawdziwy dysk C:, ale dysk następny w kolejności. Jako że wspomniane nieusuwalne foldery były trzy, zmieniłem ich nazwę (co ciekawe nazwę można zmieniać, ale już do ich podfolderów dostep jest wzbroniony) i w ten sposób usunałem sobie folder o tej samej nazwie na mojej drugiej partycji niechcący
W każdym razie obecnie głowny problem to chyba ten wirus sektorowy. Jakies sugestie? Może coś jeszcze dać?
Dziękuję za odpowiedzi. Teraz wreszcie miałem okazję zrobić skan programem cureit. Nic nie wyszło odnośnie mojego problemu - wykryło parę innych “wirusów”, ale obawiam się, że to były błędne odczyty (jeden wirus w combofix, drugi w instalatorze gg sprzed jakiegoś roku, ale instalatory te zawsze ściągam z oficjalnej strony). Potem użyłem mbr na każdej z partycji i na żadnej nic nie wykryło. Z mks się waham… Jakoś nie mam zaufania do skanerów, które mają wgląd do całego mojego dysku, włącznie z ważnymi dokumentami…
Czyli co mam teraz robić?
Swoją drogą dziwię się, że na tym forum krytykuje się nod32. Kiedy wykupywałem ponadroczną licencję nie tak dawno temu, wszędzie słyszałem, że to w zasadzie obecnie najlepszy AV obok Kasperskiego. A teraz zastanawiam się, czy dobrze zrobiłem…
PS. Pomimo update noda, cały czas mam podczas skanowania informację o nieznanym wirusie…
na dysku C usunąć tez nie mogę. Próbowałem usunąć spod DOSa, ale dziwnym trafem okazało się, że dla DOSa nie ma u mnie dysku C:, albo inaczej , jest , ale nie jest nim prawdziwy dysk C:, ale dysk następny w kolejności. Jako że wspomniane nieusuwalne foldery były trzy, zmieniłem ich nazwę (co ciekawe nazwę można zmieniać, ale już do ich podfolderów dostep jest wzbroniony) i w ten sposób usunałem sobie folder o tej samej nazwie na mojej drugiej partycji niechcący 
