Niuanse kodeksu drogowego a egzamin państwowy na prawo jazdy

Jak to jest że na egzaminie na prawko miałem pytanie jaka prędkość maksymalna obowiązuje za pokazanym znakiem strefa zamieszkania czyli znak d40 a odpowiedzi były 10, 15 i 25 km/h a z przepisów jasno jest że maks to 20km/h to jaka odpowiedź jest tu prawidłowa? Przez to pytanie totalnie zgłupiałem ;x

No wg. przepisów to jest 20 km/h, no chyba że był tam jeszcze jakiś inny znak.

 

Edit:

" jaka prędkość maksymalna obowiązuje za pokazanym znakiem _strefa zamieszkania" - _ale chodzi o znak rozpoczęcia czy zakończenia strefy zamieszkania ?

 

Hej, znalazłem Twoje pytanie egzaminacyjne (pyt. 279):

 

Z jaką prędkością nie możesz jechać na drodze za tym znakiem? zobacz opis sytuacji >

(strefa zamieszkania)

A.10 km/h

B.15 km/h

C.25km/h
 

Nie możesz jechać 25 km/h.

no też już to znalazłem, nie lubie takich pytan, wg mnie powinno byc która prędkosć jest niedozwolona na terenie wyznaczonym przez znak d40

No cóż, stwierdzenie, że 25 to więcej niż 20 wymaga co najmniej doktoratu z matematyki, i zdecydowanie nie powinno się wymagać takiej wiedzy od kogoś, kto chce być kierowcą.

Takie pytania są wręcz idealne, bo na drodze trzeba cały czas myśleć, a nie patrzeć tylko przed siebie.

Takie absurdy się zdarzają, zawsze można wyjaśnić po egzaminie. Nie polecam też testów innych niż te oficjalne - soft wydaje chyba grupa image, a bazą pytań zarządza wytwórnia papierów wartościowych … czy jakoś tak. W przypadku tego konkretnego pytania zaznaczasz 10 albo 15 i kłócisz się po zakończeniu egzaminu.

Jeżeli Ci się nie śpieszy. to warto się zorientować w temacie - coś czytałem że wszystkie pytania egzaminacyjne mają wkrótce być dostępne online. Nie polecam jednak uczyć się na pamięć jak do starego egzaminu - nie ma już pytań wielokrotnego wyboru ani pułapek, a przy takiej ilości (3500) ma to mały sens - łatwiej naumieć się przepisów. I czytać treść 3 razy!

Po internecie pokutuje sporo nieaktualnych zestawów… np z pytaniem o wymiary tablicy rejestracyjnej itp. ZTCW lista pytań jest dość dynamiczna, mi się trafiło pytanie z dwoma takimi samymi odpowiedziami - zgadłem właściwą, a facet co pilnował egzaminu stwierdził tylko że “wiemy, poprawimy”.

To pytanie akurat nie jest żadnym absurdem, tylko po prostu czytanie z zrozumieniem oraz opanowanie stresu.

Jakim cudem 10 albo 15?