Wczoraj nabyłem sobie 90-dniową wersję programu Norton Antivirus i Norton Personal Firewall i mam kłopot z tym pierwszym. Gdy chcę zaktualizować bazę wirusów to wszystko ładnie się łączy, popiera i po zakończeniu pobierania bazy wirusów (21 plików) pisze, że wszystko poszło OK, a dokładnie to tak:
Dziękujemy za skorzystanie z programu LiveUpdate.
Wszystkie zainstalowane na tym komputerze produkty i składniki firmy Symatec są aktualne. Pamiętaj o częstym sprawdzaniu dostępności nowych aktualizacji.
I teraz gdy chcę przeskanować cały komputer, wychodzi mi okienko z Alarmem definicji, Ochrona jest nie aktualna. I mam do wyboru: Uruchom usługę LiveUpdate, aby teraz zaktualizować ochronę antywirusową i wybór drógi to: Przypomnij w ciągu (…) dni. Gdy próbuję drógi raz zaktualizować bazę wirusów to znowu wykrywa 21 plików i je pobiera i pisze, że składniki firmy Symatec są aktualne. Czyli tak: pisze, że uaktualniło całą bazę wirusów, ale gdy chcę przeskanować kompa, to drugi raz pisze, żebym zaktualizował bazę, co robić?
Z nortonem tak już jest że za pierwszym razem znajduje dużo uaktualnień i je ściąga=>restart(konieczny)=>znowu znajduje tyle że inne i tak ze 2,3 razy aż pobierze wszystkie. Pamiętaj że po każdym zaktualizowaniu musisz zrobić restart nawet jeśli norton tego nie wymaga
Ja dostałem taką wersję 90 dniową jak wygrałem laptopa. Był tam podobny problem jak chciałem go zaktualizować . Odinstalowanie całej aplikacji wraz z liveupdate i zainstalowanie ponowne przyniosło rozwiązanie.
moim zdaniem norton to wlasnie cos w tym stylu… ja uzywam doctor weba [przynajmniej jak skanuje to nie zamula kompa do granic funkcjonowania ;/] niom i dodam ze jkiedys mialem nortona ktory po przeskanowaniu twierdzil ze nie ma zadnych wirkow a po zainstalowaniu dr. weba [uprzednio oczywiscie uninstalowalem nortona:D] wykryl mi kilka niezbyt szkodliwych wirkoof i jednego powaznego [nazw nie przytocze sporo czasu to bylo] a teraz nie mam problemow z wirusami