Ponieważ dobrych rzeczy poczytałem o Nortonie, postanowiłem go wypróbować. Zainstalowałem triala zwykłego antywirusa (nie internet security), wpuściłem go całkowicie Ashampoo Firewallem (pyta mnie o każdy nowy exek), zapora Windows wyłączona. Gdy klikam na Uruchom LiveUpdate (z Nortonowego na nasze: uaktualnij bazę wirusów), wyskakuje odpowiednie okienko i trwa przez chwilę “Sprawdź dostępność aktualizacji”, a zaraz potem wyskakuje czerwony napis: “Nie można nawiązać połączenia. Sprawdź połączenie internetowe. […]” Szukałem rozwiązania w Symantecowym systemie pomocy, ale skierowali mnie tylko do downloadu ręcznego bazy. Stamtąd idzie normalnie…szło, przy 70% zaczęło zwalniać do 10-30 KB/s. Nie będę przecież trzy razy dziennie ściągał nowej bazy :] Ta, która jest ma 173 dni, a nowszej wersji antywirusa chyba nie ma…chyba, bo ze strony Symantecu chyba bez rejestracji danych nie da się ściągnąć. Szukałem i nie znalazłem. Ale to chyba nie w tym problem.
Może to tymczasowy problem? Awaria jakaś? Ktoś jeszcze ma Nortona i mógłby sprawdzić u siebie?
Diagnoza nic nie wykazała, metodą pytań i odpowiedzi (takich jak w pomocy technicznej windy) również nie doszedłem do rozwiązania. Wskazano mi tylko link do ręcznego downloadu bazy…
Miałem podobny problem,przeinstalowałem Nortona i chodzi normalnie,szybkie aktualizacje co ok.15 min.Możesz spróbować.Jak go będziesz odinstalowywał to zrób to przy pomocy Norton Removal Tool lub Revo Uninstaller,jeżeli zdecydujesz się na Revo to zrób to w trybie zaawansowanym.
Usunąłem NRT, po restarcie zainstalowałem ponownie. Nie patrzyłem, czy program zostawił śmieci, ale chyba nie. Tak czy inaczej po ponownej instalacji jest to samo.
“Rozwiązanie za pomocą jednego kliknięcia”, tak jak wspomniałem, nie pomogło, a z supportem nie mam za bardzo ochoty się kontaktować…na razie mam 15-dniowego triala.
Pisałem chyba gdzieś, że aktualizowałem LiveUpdate i mam najnowsze.
Jest to możliwe,może wywal tą “ściankę”,odinstaluj AV i zainstaluj NIS 2009,masz pełny pakiet ochronny,jest droższy ale pewny.Korzystam z niego od wersji 2008,mam pod “opieką” 3 kompy z wersją 2009 i żadnych problemów.
Ściana jest w trybie nauki, za każdym razem mnie pyta, czy przepuścić. Pytała o instalator i kilka ekseków z zestawu antywirusowego, zawsze się zgadzałem. Poza tym - na wyłączonej też próbowałem. Raczej nie sądzę, żeby to była jej wina. Aczkolwiek zrobię tak jak poprzednik radzi. Wolałem tego uniknąć, bo różnie jest z tymi firewallami, niektóre potrafią być strasznie nachalne Poza tym znowu by mnie ściana pytała o wyjątki, albo co gorsza blokowałaby co popadnie, albo co sama uważa za bezpieczne.
Zrobię to wieczorem, albo jutro jak mi się będzie chciało bo teraz lecę.
Pozdrawiam.
EDIT: Wywaliłem Nortona i wróciłem do Aviry. Norton mi prawdopodobnie mocno lagował i uniemożliwiał grę w gry, które ledwo i tak ruszają. A z zabijaniem procesu większa filozofia niż z deinstalacją (nie chce się zamykać, bo jest bardzo strasznie ważny). Problem nieaktualny. Chyba tylko ja go miałem.