Zablokował jakieś połączenie do mojego komputera (słusznie) ale nawet po wyjęciu na pięć minut kabla sieciowego nie przestało mu się wydawać że jest w sieci (!), rzęzi na moim twardym dysku jak zdychający pies czyniąc straszny hałas. Ciężko jest używać Nortona, strasznie też potrafi czasem obciążyć system - na 100 %. Czy można to mielenie dyskiem jakoś pokonać bez restartu całego komputera?
może tak coś da rade
Zakładka Norton Antivirus/ustawienia/funkcja Auto-Protect/wyłącz i ustalasz na jaki okres chcesz wyłączyć.
Miałem Nortona 2009, też tak robił, nie pomagało wyłączanie w opcjach, wywaliłem go i więcej nie kupię. Rzęził, skanował, uparcie wyszukiwał te same ciastka co chwilę, miałem go naprawdę dosyć. Teraz satysfakcjonuje mnie jeden z bezpłatnych antywirów.
może defragmentuje wyłącz tą funkcje i sprawdź czy nadal "rzęzi " dyskiem
dziś Norton znowu rzęzi (dzielnie blokuje ataki) - niestety nic nie pomaga, żadna defragmentacja. Chyba tylko zostaje mi odinstalowanie choć mam niestety jeszcze kilka miesięcy zapłaconej subskrypcji. Ciągłe wielogodzinne szeleszczenie dysku każdego zdenerwuje :?