Notoryczne wyłączanie się komputera

Witam,

 

opis problemu:

 

Od niedawna mój komputer notorycznie się wyłącza (gaśnie jak gdyby ktoś odciął go od prądu), dzieje się tak w nieokreślonych odstępach czasowych - czasem 5 min po włączeniu, czasem 30 min a czasem 5h. Z biegiem czasu jest coraz gorzej, kiedyś problem występował sporadycznie raz na tydzień lub kilka dni, dzisiaj problem się nasilił do tego stopnia, że występuje praktycznie cały czas.

 

 

 

Moje próby uporania się z problemem:

 

-formatowanie dysku

-przeinstalowanie systemu windows

-odkurzenie/przedmuchanie komputera

-zmieniłem w opcjach zasilania w panelu sterowania, plan zasilania na wysoką wydajność (znalazłem temat z podobnym problemem tutaj na forum). 

 

Niestety żadna z w/w czynności nic nie dała.

 

Czytałem masę podobnych tematów, z których wynika, że najczęstszym problemem jest zasilacz, mój komputer jest jednak stosunkowo nowy dlatego wydaje mi się to bardzo mało prawdopodobne, prędzej postawił bym na dysk, który przerzuciłem ze starego komputera (jestem kompletnym laikiem w temacie komputerów dlatego na dobrą sprawę nie wiem nawet czy to możliwe by winny był dysk, typuje go tylko i wyłącznie dla tego że jest to najstarsza rzecz w moim komputerze).

 

Moja konfiguracja:

 

-system: windows 7 professional N x64

-procesor: AMD Fx-6100 Six-Core Processor 3.30 GHz

-RAM: 8GB

-karta graficzna: NVIDIA GeForce GT 630

-Zasilacz: Tracer BeCool 520 W   model: TRZ-520

-Dysk: WD blue 250GB

 

Próbowałem też zmierzyć temperatury niestety żaden z pobranych programów nie czytał moich podzespołów.

 

 

Ps.

Od kilku dni komputer wgl nie działa “tak jak powinien” mam tu na myśli, że prócz w/w głównego problemu komputer znacznie wolniej się włącza, zanim na pulpicie pojawią się ikony mija kilka sec - dla porównania kiedyś pojawiały się one wraz z ukazaniem się pulpitu, w dodatku nie wiem skąd się wzięły, ale pojawiły się jakieś notatniki na pulpicie i w dokumentach nie mam pojęcia co to może być (przypuszczam, że mogły się wgrać razem z tymi wszystkimi programami które ściągałem chcąc sprawdzić temperaturę podzespołów, niestety nazwy tych notatników mają się nijak do nazw ściągniętych programów). 

 

 

Z góry dziękuję za każdą próbę pomocy,

Pomaranczan.

 

Pożycz od kogoś normalny markowy zasilacz i sprawdź jak na nim komputer będzie się zachowywać.

Odnośnie tracera - do poczytania: http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1199271.html

Jako drugą uszkodzoną część obstawiam płytę główną.

Niewykluczone że ten pseudo-zasilacz uszkodził pytę główną i będzie trzeba ją wymienić ale zasilacz do wymiany jest na pewno bez względu na wynik testu na innym zasilaczu.

Witam, 

 

Po tym jak napisałem post tutaj na forum postanowiłem oddać komputer do kogoś kto się na tym zna, po wstępnej diagnozie powiedziano mi, że podczas testów wszystko wyszło dobrze a komputer ani razu się nie wyłączył (złośliwość rzeczy martwych). Zostałem jednak poinformowany, że winowajcą może być zasilacz na którym odnotowano małe spadki napięcia. Postanowiłem wymienić zasilacz na nowy, po wymianie komputer przez jakiś miesiąc chodził bez zarzutu, niestety od jakiegoś czasu problem powrócił i wszystko jest dokładnie tak jak opisałem wyżej z tym, że zasilacz jest już nowy. Tutaj moje pytanie co jeszcze może być nie tak z tym komputerem? Dodam, że nie uśmiecha mi się zbytnio wymienianie wszystkich podzespołów jeden za drugim, w związku z czym - czy istnieje jakaś szansa wyeliminowania problemu w inny sposób?

 

 

Pomaranczan