Dziękuję Wam za tak liczne odpowiedzi.
Próbowałem wszystkich Waszych porad - montowałem ponownie procesor (bez skutku), podłączałem głośniczek (nie wydawał żadnych dźwięków, diod ta płyta albo nie miała, albo się nie świeciły). Też myślałem, że może to być wina BIOS-u (nie była). Chciałem go zaktualizować, mimo tego, że wersja była niby aktualna, bo sprawdzałem na naklejce jak poradził kolega wyżej, ale ta płyta nie miała funkcji aktualizacji BIOS-u przez przycisk i pendrive, a skołować procesor starszej generacji to nie takie proste, zwłaszcza, że w komputerach nie siedzę. Z tym kablem VGA również próbowałem, ale efekt ten sam. Kabel zasilający CPU oczywiście podłączyłem, mam w zasilaczu i na płycie złączkę 8-pin. Czekałem również około godziny z nadzieją, że odpali sam z siebie, ale nic to nie dało.
Przechodząc do meritum. Problemem było gniazdo procesora. Zamówiłem drugą płytę, tym razem ASRock, porównałem gniazda i zauważyłem, że styki były pokrzywione, co ciekawe w środku socketa, jakby ktoś coś na niego upuścił. Gdy pakowałem płytę do pudełka, zauważyłem, że też swoje ono przeszło, podejrzewam, że płytę mógł ktoś po prostu uszkodzić i jakby nigdy nic zwrócić do sklepu… Także winowajcą płyta główna.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za pomoc. Dawno mnie tu nie było, a moje konto na dobrychprogramach osiągnęło pod koniec sierpnia pełnoletniość, ale widzę, że przez te wszystkie lata nic tu się nie zmienia i można liczyć na pomoc.
Na koniec jeszcze jedno pytanie. Czy warto to wysyłać do serwisu ASUS-a? Domyślam się, że gwarancja tego nie obejmie, ale czy wymieniają oni same gniazda procesora czy to nieopłacalna sprawa?