Witam.
Kupiłem sobie ostatnio nowy komputerek (do poskładania ofc), podłączyłem wszystkie kable, karty, pamięci, procek itp. próbuję kompa odpalić, naciskam przycisk i komputer włącza się na dosłownie ułamek sekundy i od razu wyłącza, zakręci tylko wiatrakami w obudowie, na karcie graficznej oraz na chłodzeniu CPU.
Płyta główna (Aorus Z370 Gaming K3) posiada podświetlenie, zapala się ono na ułamek sekundy po odpaleniu zasilacza, jednak przy próbie odpalenia kompa się ono nie świeci. Świeci się natomiast karta dźwiękowa, mimo odpiętych kabli zasilających, więc IMO zasilanie do PCI idzie.
Po odpięciu zasilania 8pin i zostawieniu tylko 24pin komputer jakby wpadał w pętlę restartów - po wyjęci pamięci nie wchodzi w tę pętlę, odpala się na minimalnie dłuższą chwilę.
Sprawdzałem już piny na procesorze (są proste), podpięcie wszystkich kabli (idiotoodporne, raczej ciężko się pomylić). Wszystkie kołki dystansowe są przykręcone, pod śrubkami nie ma żadnych dodatkowych podkładek.
Kable od obudowy na pewno są podpięte dobrze.
Odłączałem też kartę graficzną, dźwiękową, sprawdzałem RAMy (inne sloty, tylko jedna kość pamięci).
Głośniczek nie wydaje żadnego dźwięku, na płycie zapala się jedynie dioda kontrolna CPU - pozostałe (VGA, DRAM, BOOT) się nie świecą.
Co prawda odzieży ESD nie mam, no ale “rozładowałem” się przed podpinaniem wszystkiego.
Płyta główna Aorus Z370 Gaming K3, zasilacz XFX Core 650W, procek i7-6700k.
Any ideas?