Mam pewien problem z laptopem, którego niedawno kupiłem w Komputroniku (ASUS R510JK DM009D 120GB SSD 750GB USB 8GB). Tuż po zakupie, okazał się być niesprawny ( zakłucenia na ekranie) więc oddałem go od razu do naprawy. Po miesiącu czekania otrzymałem laptop, jednak wada nie została naprawiona. Napisałem więc reklamację, w której zarządałem wymiany towaru na nowy lub zwrot pieniędzy. Oczywiście reklamacja została rozpatrzona odmownie i otrzymałem sprzęt spowrotem z zapewnieniem, że nie został ruszony. Okazało się jednak, że wada już nie występuje! Wspomiane zakłucenia pojawiają się czasami ale już nie z taką częstotliwością jak kiedyś. Nie mniej jednak nie chce, aby zupełnie nowy komputer za prawie 3500 zł miał jakiekolwiek wady. Przy czym te sporadycznie pojawiające się zakłucenia jeszcze jakoś mogę znieść. Ale problemów z klawiaturą, który dopiero teraz zauważyłem już nie mogę znieść. Pisanie choćby tego wpisu to dla mnie drogą przez mękę. Jestem osobą, która stara się dość szybko pisać na klawiaturze, pisałem już na bardzo wielu i zawsze wszystko szło elegancko a na tej się nie da. Problem w tym, że osobno każdy klawisz działa i można to sprawdzać w nieskończoność i będzie działać. Ale gdy piszę coś tak jak teraz, normalnie tak jak zawsze, to co najmniej co 5 klawisz po prostu się nie wciśnie. I to jest kompletna masakra szczególnie dla mnie czyli dla osoby, która była przyzwyczajona do szybkiego i bezproblemowgo pisania. Jakby tego było mało, występuje jeszcze trzeci problem: ten laptop po prostu słabo chodzi! Nie znam się na tym jakoś szczególnie, wy na pewno lepiej więc sami sprawdzcie jakie ten sprzęt ma parametry - moim zdaniem są na prawdę wysokie. A już na pewno wyższe od tych które miałem w moim poprzednim Asusie, który nie miał żadnych problemów z płynnością działania, nie zawieszał się itp… a ten właśnie takie problemy ma. A jest postawiony na tym samym systemie co mój poprzednik czyli Windows 8.1 .
Pewnie osoby, które dotrwały z czytaniem do tego momentu zastanawiają się o co mi w ogóle chodzi?
Już tłumaczę: Wyżej przedstawione wady są dla mnie bardzo uciążliwe i nie wyobrażam sobie korzystania z tego laptopa przez dłuższy czas w taki sposób jak dotychczas próbuję. Problem polega na tym, że te wady są jakby trudne do opisania czy też udowodnienia i nie wiem jak mógłby je reklamować. Przykładowo ta klawiatura: jak mam powiedzieć że nie działa skoro oni sobie wezmą każdy klawisz z osobna wcisną i powiedzą, że działa? Zakłucenia na ekranie - podobnie - czasem się pojawią, czasem nie i nie mogę określić jakiejś konkretnej częstotliwości, z jaką one się pojawiają. Mogą się gapić w ekran przez pół dnia i nic nie zobaczą a np gdyby poczekali jeszcze sekundę to by zobaczyli. Jeśli chodzi o wydajność to pewnie zawsze mogą zwalić na system albo cos tam jeszcze…
No i w końcu moje pytanie: co mogę w tej sytuacji zrobić? Czy ktoś może miał już podobny problem? W jaki sposób to zareklamować? A może jest jakieś inne wyjście? Bardzo proszę kogoś obeznanego o pomoc - wtopiłem sporo (jak dla mnie) hajsu na ten komputer a wydaje się być dla mnie trochę bezużyteczny, a już na pewno nie odpowiadający swoją wydajnością cenie, jaką zapłaciłem.
Z góry wielkie dzięki za nawet najdrobniejszą pomoc.
Cześć. Po przeczytaniu Twojego wpisu postanowiłem Ci odpowiedzieć. Sam miałem nieprzyjemną przeprawę z pewnym serwisem, o czym więcej możesz przeczytać na blogu:
W moim wypadku ważna była stanowczość. Powiedziałem panom z obsługi telefonicznej Lenovo, że ŻĄDAM naprawy, a później zagroziłem rzecznikiem praw konsumenta i wspomniałem o sądzie. Możesz postąpić podobnie. Jednak ważne jest, byś oddając komputer do naprawy, bardzo dokładnie opisał usterkę. Nie możesz powiedzieć, że klawiatura nie działa, bo to jest za mało konkretne. Zawsze precyzuj problem. Oddaj do serwisu, bo należy Ci się naprawa. Kupiłeś nowy sprzęt i masz prawo oczekiwać, że będzie on działał tak, jak działać powinien.
Elaboratu nie powstydziłby się habilitowany naukowiec…
Sprawa z reklamacją wygląda tak, że jeśli skorzystałeś z gwarancji - a co widzę, że zostało uczynione - nie podlega reklamacji. Wraz z oddaniem “na gwarancje” uznałeś laptop za odpowiadający umowie jaką zawarłeś ze sklepem płacąc za niego - jak to ująłeś - “trochę hajsu”. Reklamacja tego nie obejmuje. Masz 7 dni by po zakupie w sklepie oddać towar za ekwiwalent - bez podania przyczyny. Sklep może się wymigiwać od oddania pieniędzy i osoby w biurze reklamacji mogą Cię odesłać do “pana Stasia” na jakimś stanowisku RTV, AGD, Elektroniki itd. byś z nim uzgodnił wymianę na ekwiwalent. Wówczas bez targania się z “panem Stasiem” wybierasz coś za podobną cenę i mówisz w biurze, że ów “Stasiu” się zgodził - ja tak robiłem z anteną naziemną i przeszło.
Co dot. klawiatury. W sklepie mogłeś poprosić o wystawienie towaru byś mógł sobie “poklikać” i sprawdzić jak działa klawiatura. To, że akurat ta Tobie nie odpowiada nie oznacza, że jest niezgodna z umową jaką zawarłeś ze sklepem, ponieważ klawiatura nie jest uszkodzona. Nie odpowiada Ci jej funkcjonalność, a to jest sprawa którą się sprawdza przed zakupem. Taka sama była przed jak i po zakupieniu jej przez Ciebie.
Na koniec: osiągi.
Nie wiem o jakim latopie mowa, ponieważ taki sam model na Allegro chodzi po 5 tys. i ma 12 GB RAM (http://allegro.pl/laptop-asus-r510jk-dm009d-12gb-1ssd-i7-gtx850m-i4725054643.html). Z fusów czytać jeszcze nie potrafię. Jeśli to ten sam model, ale z mniejszą kością pamięci, to jest to nader dobry laptop. W sam raz do zastosowań biuro / gra / edycja filmów i muzyki.
Jeśli faktycznie się zawiesza - sprawdź dysk.
UWAGI:
Piszemy “z powrotem”, a nie “spowrotem”.
Piszemy “zakłócenia” a nie “zakłucenia”.
Zdania podrzędne (i, albo itd.) oddzielamy przecinkiem.
Idź do rzecznika praw konsumenta z decyzją odmowną , powiedz rzecznikowi żeby do nich poszedł i że wytoczysz im sprawę w sądzie jak nie oddadzą kasy , kiedyś pracowałem w sklepie z drogim towarem i ludzie się nie patyczkowali , z nimi z grubej rury trzeba , 3500zł nie odpuścił bym. Ja też nie zaakceptowałbym lapa za 3500 z wadami
Dzięki wielkie za zainteresowanie tematem. Co do błedów, to starm się uważać na takie i podobne do tych, które mi wytknąłęś ale na prawdę tyle ile czasu i nerwów poswięciłem na napisanie tego tekstu na tej klawiaturze robi swoje
Właśnie problem polega na tym, że bardzo ciężko jest opisać te usterki w jakikolwiek sposób, a co dopiero sprecyzowany. Jeśli chodzi o sprawdzanie klawiatury na miejscu to zaznaczam, że sprzęt kupiłem przez internet i został mi dostarczony poprzez kuriera. Co do tego czy ta klawiatura tylko mi nie odpowiada to sam nie wiem jak to interpretować jednak myśle, że każda osoba, która potrafi pisać szybko (wszystkimi palcami) na klawiaturze narzekałaby na nią.
Co do pójścia do rzecznika praw konsmenta z decyzją odmowną: w reklamacji opisywałem tylko wadę zakłóceń na ekranie, które faktycznie w jakiś magiczny sposób niemal zniknęły gdy otrzymałem sprzęt z powrotem. Dwóch pozostałych spraw nie omawiałem, gdyż zauważyłem je dopiero teraz - gdy już mogę w miare śmiało korzystać ze sprzętu, gdyż brak zakłóceń mi już na to pozwala. Wcześniej nawet tego nie zauważyłem. Więc nie wiem jakby to wyglądało, gdybym przyszedł z treścią tej reklamacji, a reklamował coś innego. No i pozostaje pytanie czy to w ogóle ma jakąś moc prawną w świetle tego co mówi @DonPetch o gwarancji, z której faktycznie na początku skorzystałem.
I jeszcze kwestia tego, do kogo mam kierować swoje zażalenia. Bo z historii @Adlevamentum wynka, że powinienem wszystkie te sprawy załatwiać bezpośrednio z Asusem tak?
Ja rozumiem, że takie pisanie może być problematyczne. Sam umiem już bardzo szybko pisać na klawiaturze bez patrzenia i u mnie irytujące jest to, że przy robieniu polskich znaków nie zdążę puścić klawisza CTRL i po polskim znaku klawisz ten obejmuje jeszcze kilka kolejnych i wtedy muszę to cofać. Oczywiście to jest do wyćwiczenia, ale irytuje. Ty natomiast musisz określić, czy Twoje problemy wynikają z uszkodzeń sprzętu lub jego nieprawidłowego wykonania. Nie może być oczywiście tak, że po prostu Ci nie odpowiada ten sprzęt, bo niewygodnie Ci się go użytkuje i dlatego chcesz go reklamować. Na oddanie zakupionego sprzętu masz 10 dni, które liczy się od dnia zakupu i przy oddawaniu nie musisz podawać powodu.
Ze 2 dni temu wypowiadałem się w innym temacie na forum i tam też ktoś miał jakiś problem ze sprzętem - tam pewna osoba popełniła ten sam błąd co Ty. Nie kupujcie bezpośrednio przez internet. Ja wiem, że tak jest szybko i wygodnie. Najlepszym rozwiązaniem przy kupowaniu sprzętu, szczególnie bardzo drogiego, jest zamówienie go w sklepie, który ma oddział stacjonarny w mieście, w którym mieszkamy. Ja np. zamawiałem w X-KOM. Polecam też właśnie Komputronika, który może i ma czasami bardzo wysokie ceny, ale czasami można trafić na jakiś tańszy sprzęt i nie są to pojedyncze przypadki, a w dodatku mają świetne promocje. Mają oni strony internetowe ze sprzętem, przeglądasz je, wybierasz sprzęt, zamawiasz z opcją odbioru w sklepie w Twoim mieście, przy odbiorze sprawdzasz dokładnie stan techniczny, możesz też laptopa włączyć, by sprawdzić pobieżnie działanie sprzętu. Jak coś jest z nim nie tak, to nie bierzesz danej sztuki i zamawiasz inną. Już samo to daje nam ogromny bufor bezpieczeństwa. A teraz załóżmy, że jest wszystko OK i zabieramy sprzęt do domu, gdzie np. po pół roku się psuje to mamy do wyboru wysłanie do serwisu na własną rękę lub zaniesienie do sklepu, w którym kupiliśmy. Oczywiście ta druga opcja jest bezpieczniejsza, o czym przekonałem się właśnie kilka miesięcy temu, gdy miałem problem z moim Lenovo.
Ty zamówiłeś w Komputroniku, ale przysłali Ci sprzęt do domu z pominięciem sklepu, więc zabezpieczenie w postaci sklepu Ci odpada. Musisz radzić sobie inaczej. Teraz zostało Ci pewnie męczenie się bezpośrednio z serwisem ASUS. Nie wiem jak działa Komputronik, ale X-KOM wysyła sprzęt albo do producenta albo do swojego własnego serwisu. Dowiedz się, czy Komputronik też taki serwis posiada i się z nimi skontaktuj. Tak czy inaczej musisz dokładnie opisać swoje usterki i bądź stanowczy przy rozmowie z serwisem. Nic innego Ci chyba nie zostaje.
Wiem, że popełniłem błąd i to nie jeden. Co najważniejsze - powinienem oddać za pierwszym razem nie do naprawy tylko po prostu oddać bez podania przyczyny i dostać zwrot pieniędzy. Niestety, nie wpadłem na to dlatego trzeba wymyślić coś innego.
Czyli ostatecznie mam dzwonić do serwisu i próbować jakoś załatwić sprawe tak? A jeśli się nie uda to już nie ma innego rozwiązania?
Ja na Twoim miejscu zainstalowałbym system od nowa. Jeśli to nie pomoże, to…
… dobijaj się do serwisu. Masz zakłócenia na ekranie, które są, choć występują rzadziej niż na początku. Klawiatura też nie funkcjonuje tak, jakbyś tego chciał, ale ciężko stwierdzić, czy nie działa tak, jak powinna. Co do wydajności, to się nie wypowiadam, bo tu może być różnie, np. mogą być zainstalowane programy od producenta, które spowalniają komputer, może też nie być wszystkich sterowników itd.
Nie znam powodu, dla którego miałbyś odpuścić sobie wykłócanie z serwisem. Szczególnie chodzi o te zakłócenia na ekranie.
DonPetch pisze bzdury, bo rzeczywiście możesz sprawdzić sprzęt w sklepie, ale nie jest możliwe przetestowanie w 100% sprzętu. Przecież nie będziesz robił dokładnych testów itd. Sprzęt bierzesz do domu i jeśli tam się coś dzieje, to oddajesz w ciągu 10 dni. Ty otrzymałeś towar od kuriera, więc w Twoim wypadku sprawdzenie sprzętu nie wchodziło w grę. Oczywiście przy kurierze powinieneś sprawdzić stan techniczny. I nie uważam, że nie pasuje Ci funkcjonalność po prostu, ale że z klawiaturą coś rzeczywiście może być. Ja nigdy takich objawów w laptopach nie miałem (obecnie posiadam już czwartego laptopa) i u znajomych też nie zauważyłem takich problemów.
Kupiłeś sprzęt i nie działa tak jak powinien, więc serwis musi się tym zająć jakoś.