Po rozmowach ze specjalistami od sprzętu PC zacząłem myśleć nad kupnem nowego zasilacza. Mój obecny zasilacz to Fortron FSP350-60APN 350W APFC. Niby nie ma go tu(rel=“external nofollow”> http://techlipton.pl/czarna-lista-zasilaczy/
, ale mimo to boję się, że wkrótce padnie. Czy to prawda, że mój zasilacz może spalić mi kompa, a jeśli tak to jaki jest najtańszy, sensowny zasilacz, który nie narobi mi szkód w PC?
Nie widzę powodu, żeby wymieniać dobry markowy zasilacz FPS350-60APN dla samej jego wymiany. Wymiana taka miałaby sens, gdyby brakowało mu mocy do zasilenia komputera o prądożernych podzespołach, ale o tym nic nie napisałeś.
Mam model Fortron FSP350-60APN 350W aktywne PFC bulk ponad 4 lata. Na jesieni zaczął buczeć, a miał 100 000h chodzić bez problemów. Wyczyściłem wiatraczek i do ośki wpuściłem kroplę oleju silikonowego. Po zmontowaniu zasilacz zaczął chodzić cichutko i tak trwa.
Do tego potrzebny olej silikonowy do kupienia w każdej pasmanterii, jako olej do maszyn do szycia. Wystarczy poradnik z neta, - pełno tutoriali, jak się czyści wiatraczki i wymienia olej. Przy zaślepce jest dużo zachodu, bo plastikowa malutka.