nie wiem czy ktoś z użytkowników forum ma doświadczenie w temacie ale walczę drugą godzinę i nic.
Problem polega na tym że mam jakiś tam UPS podłączony do serwera z CentOS’em 7.
Zainstalowałem nut uruchomiłem demona ups i wszystko ładnie działa, sterownik UPS się ładuje, wyświetla mi stan naładowania, napięcia itp… jeśli odłączę zasilanie to ładnie mi wyświetla na konsoli info o zaniku zasilania, jeśli podłączę zasilanie informuje o tym ale nie wykonuje “triggerów” i nie wyłącza zasilania.
pliki konfiguracyjne prawidłowe, testowałem na laptopie z linux mint i wszystko działa. Natomiast w centosie wygląda to tak jakby użytkownik “nut” nie miał praw do wykonywania jakichkolwiek skryptów.
dodałem nut ALL=NOPASSWD: ALL" do _ /etc/sudoers _, nadałem prawa dla /etc/ups/* i nic.
selinux wyłączony.
działa to tak, że w tle działa jakiś tam proces, który przy starcie ładuje ustawienia z pliku
/etc/ups/upsmon.conf
# define the ups to monitor and the permissions
MONITOR MGE-Ellipse750@localhost 1 thomas test master
# define the shutdown comand
SHUTDOWNCMD "/sbin/shutdown -h now"
# launch the upssched program to execute script with delay
NOTIFYCMD /etc/ups/script.sh
NOTIFYFLAG ONBATT SYSLOG+WALL+EXEC
NOTIFYFLAG ONLINE SYSLOG+WALL+EXEC
i po X sekundach od zaniku zasilanie powinno wykonać sie polecenie ze zmiennej SHUTDOWNCMD ale sie nie wykonuje, to samo dotyczy NOTIFYCMD , prawa ustawione, nawet zwykłe echo “cdcdcdc” >> /tmp/test nie działa.
/var/log/messages nie wywala żadnych błędów dostępu itp…
instalowałem kilka UPS pod linuxem i jakoś nigdy nie miałem takich cyrków.
ktoś ma jakiś pomysł?