Odchudzanie - idzie wiosna. Pomoc

Panie Neuroleptyku-nie wolno ograniczać posiłków do 3 dziennie, zaleca się jadanie ich w ilości przynajmniej 4-5, w mniejszych porcjach. Im bardziej się głodzimy, tym bardziej organizm magazynuje wszystko co jemy w tych 3 posiłkach w postaci tłuszczyku. Należy jeść tyle, żeby nie głodować ale w rozsądnych, niewielkich porcjach (nigdy do syta). Kolacja powinna być zjadana przynajmniej 2 godziny przed spaniem, więc może być i o 20-tej, jeśli kładziemy się spać po 22. Owoce można jeść 2 razy dziennie bez obaw np. na drugie śniadanie i na kolację. Wody należy pić sporo ale nie na siłę, w niewielkich ale w raczej częstych porcjach. Od alkoholu się tyje ale jeśli spożywamy go często. Raz na miesiąc kilka piw wypitych na “zabawie” nie zaszkodzi. Należy pamiętać, że to jedzenie podczas picia tuczy bardziej i jeśli chcemy pić, należy coś zjeść przed spożywaniem alkoholu a w trakcie tylko bardzo drobne przekąski lub wcale. Miałem zasadę: zero soków ze sklepów, mało gazowanej wody (głównie niegazowana), dosyć sporo herbaty np. z cytryną, owoc na drugie śniadanie, owoc na kolację a główne posiłki w rozsądnej ilości oraz zastąpienie ziemniaków kaszami, ryżem. Po takiej zabawie należy oczekiwać, że po 3-4 tygodniach wyskoczy trądzik, świadczący o oczyszczaniu się organizmu (mija po kilku dniach samoistnie) oraz, że przez 1 miesiąc nie schudniemy prawie wcale, gdyż dopiero po miesiącu zdrowe odżywianie zaczyna działać i to całkiem nieźle. Należy pamiętać, żeby spożywać też nabiał ale nie codziennie i białko w postaci mięsa, ryb, jaj (przynajmniej 2-3 razy w tygodniu).

ja jezdziłem podobnie jak Ty, wziąłem sie za jazde po dość długiej przerwie ale w polowie sezonu robiłem juz 30-40 minimum , raz dobiłem do 99 :stuck_out_tongue: i to góralem na dość szerokich oponach

tylko że napisałeś KOLARSTWA … jeździsz kolarzówka ? Jazda na cieniutkiej oponie po asfalcie to zaden wysiłek , bierz górala i ładuj sie w błoto do lasu :wink:

Mi dzieki jezdzie rowerem poszło 10kg w 1 sezon :wink:

Bieganie czy rower? Co kto lubi i na co zdrowie pozwala, palenie szkodzi, alkohol ma sporo kalorii, do biegania pasowałyby dobre buty i miejsce (nie po betonie, szkoda stawów) na rowerze podobno prostata cierpi :stuck_out_tongue:

http://polskanarowery.sport.pl

albo

http://polskabiega.sport.pl

A już na pewno planowanie trasy w http://www.gpsies.com

Prostata Ci cierpi jak sie bawisz w zawodowe kolarstwo i walisz po 900km dziennie : P

Rozgrzewka, rozciąganie mięśni, regularność biegania, spokojne tempo, krótszy dystans na początek, po bieganiu od razu coś cieplejszego do ubrania jeśli się nie kończy pod domem by nie marznąć, oddychanie przez nos, szczyt formy przypada zapewne gdzieś na 20 rok życia potem jest z górki ale w każdym wieku można ją poprawić

Edit:

I podobno bardzo dobry jest regularny basen

Hm napisałeś w 1 poście

używasz licznika czy to na oko ? bo góralem utrzymać taką ŚREDNIĄ to troche ciężko :stuck_out_tongue:

hehe ja podobnie , bez muzyki jazda sie nie nudzi :wink:

Ja zacząłem jezdzić w tamtym roku po dłuższej przerwie ,w sumie nowy rower kupiłem 2 lata temu ale w tym roku co kupiłem nie jezdzilem na poważnie :wink:

A jaki dystans walnales w tamtym roku ? ja jakieś 1300 :wink:

hehe ja nie biegam bo u mnie nie ma za bardzo gdzie , a rowerem można pojechać za miasto.

Ja wole nie ryzykować z jazda przy niższej temperaturze bo nawet jak nie czuć zimna chodząc to przy jezdzie rowerem zimne powietrze pod wpływem rozpędu pcha sie w płuca i robi sie dość nieprzyjemnie…

Myślałem nad wypróbowaniem czegoś takiego http://allegro.pl/maska-termoaktywna-na … 88067.html ale to może na następną zime … jeszcze opony z kolcami trzeba dokupić :smiley:

A to można coś takiego na ulicy nosić ? Kiedyś coś chyba słyszałem że zakaz jest noszenia kominiarek itp.

ponoć kominiarek tak … ale przecież to tak samo jakbyś sie szalikiem owinął na pół głowy tylko że to pewnie nie przepuszcza tak wiatru …zreszta… już widze jak policja goni za rowerzysta w masce :stuck_out_tongue:

No właśnie , przecież to tak samo jakbym kask założył na głowe , wszystko zakrywa.

Aha , tak jeszcze dodam, że cieniasy jesteście , ja jeżdże cały rok na rowerze i nie płacze że zimno w łapy lub że trochę zimnego powietrza naleciało do płucek, to jest po prostu nałóg , bez roweru się czuje jak bez nóg :slight_smile:

Może jestes poprostu bardziej odporny na to, wiesz mi nawet bardzo niskie temp nie przeszkadzają jak chodze … ale późną jesienią wsiadłem na rower i po ostrym zjezdzie czułem w klatce piersiowej dość silny ból … po tym sobie darowałem jazde w niskich temperaturach

Dodane 07.03.2011 (Pn) 21:20

a co do marzniętych rąk to wystarczą pełne rękawice :wink:

co do recepty na odchudzanie to zależy bardzo dużo od człowieka. Są tacy, którzy szybciej tracą na wadze, są tacy którzy mają z tym duże problemy. Nie ćwiczyłem tego jeżdżąc rowerem gdyż właśnie preferuję bieganie i tym zakresie 2 zdania: Bieganie - moim zdaniem fajna sprawa, ale szybko siada ludziom psychika. Zmęczenie/kolki da sie przebiegać, ale trzeba być mocno zdeterminowanym, zwłaszcza na początku. Co do trasy i tempa, to bym zalecał mieszanie. Biegniesz jakieś 300 m spokojnie, potem ok 60 prawie na maksa, potem zwalniasz i odpoczywasz 300 m i znowu. Oczywiście za 3 “maksem” biegniesz nie wiele szybciej niż zwykle, ale w moim przypadku taka forma biegania przynosi efekty. Z gadżetów do biegania polecam zwłaszcza obuwie - fenomenalna sprawa, komfort jak w żadnych butach a i stopa bezpieczniejsza. Kolejny plus że bieganie zajmie relatywnie mniej czasu w stosunku do jazdy rowerem biorąc pod uwagę oczekiwane efekty. Tak mi się przynajmniej wydaje :slight_smile:

  1. http://www.bieganie.pl/index.php?cat=6

  2. 5 posiłków w odstępach 3 h, nie najadać się do końca, absolutnie nie przejadać,

  3. nie chudnie, ale bardzo dobrze wpływa na organizm (pij min. 2 l wody),

  4. tak

neuroleptyk0 hahahahah z tą kawą to sobie możesz…

Weź się zapisz na siłownie… pochodzisz 3-4 mc i będziesz o połowę szczuplejszy i bardziej rozbudowany…

W każdej siłowni jest instruktor który jest od tego aby ci pomóc…

Z własnego doświadczenia wiem, że domowe odchudzanie nie jest nawet w 1/4 efektywne jak praca na siłowni… Nikt ci nie każe koksować… ale dla własnego dobrego samopoczucia i wyglądu polecam siłownie w której jest fajna atmosfera.

własnie z takich powodów trzymam sztange w piwnicy zamiast płacić za siłownie :smiley:

W mieście jest do wyboru do koloru jeśli chodzi o siłkę i jest całkiem fajna atmosferka.

Jak chcesz spalić fat to najszybszym rozwiązaniem jest jogging. Jako, że nie cierpię biegać dlatego kiedyś wybrałem rower :stuck_out_tongue:

Wybierz to co ci się podoba. Najważniejsze jest to aby się ruszać. Wyrzuć cukier i przetworzone produkty i do lata może coś z tego wyjdzie.

ciężka kupa :smiley:

hehe trzeba mieć zapasowa dętke przy sobie :wink: … wiesz ostatnio pojawiła sie ciekawa nowinka mysle o zakupie http://www.mtbnews.pl/content/view/2272/39/

no ja chyba jutro sie wybiore co do tych rowerów to nie kojarze marki , polecami author / scott / magnum :wink: