Witam serdecznie.
Ostatnio przejąłem jako informatyk jedną firmę.
Poprzedni informatyk zmarł, więc nie mogę uzyskać danych od niego.
W firmie tej są dwa serwery z Windows Serwer, jeden z MS SQL.
Jak sprawdzić jakie to są licencje (np. ile CAL’i, na ile procesorów)?
Do jakiego konta MS przypisane?
Jak je przenieść na konto firmowe?
Podejrzewam, że uda mi się jakoś wyciągnąć klucze z rejestrów,
ale co dalej?
Postaraj się dowiedzieć “kiedy” były kupione, następnie wpadnij na inwentaryzacje do księgowej i poszukaj faktur. Może będzie to opisane i przy ew. problemie z MS przydadzą się chyba te papiery.
Już księgowość uprzedziłem, że mają szukać, gorzej, jak okaże się, że była fakturka na usługę dostarczenia serwera z oprogramowaniem, lub podobny kwiatek. Zobaczymy, problem jest jak skontaktować się z MS. Na stronie nie widziałem opcji kontakt emaliowy z jakimś support’em.
Emaila nie ma, możesz jakimiś jelly belly, czy innymi tam, wyciągnąć ile się da i pod ręką mieć w czasie rozmowy z konsultantem. Powiem szczerze, że może akt zgonu tez przygotuj, żeby potwierdzić, ze klucze poprzednik dosłownie zabrał do grobu… Obstawiam, ze będzie to pierwszy taki przypadek w RP i tez MS zgłupieje.
Aktu zgonu mi nikt nie wyda, tylko rodzina może otrzymać. Mam nadzieje, że fakturki wystarczą.
W papierach musisz szukać.
Papiery, czy jakieś inne potwierdzenie zakupu licencji i tak musisz mieć. Wiele produktów MS (szczególnie tych biznesowych) nie sprawdzaja zgodności instalacji z zakupioną licencją (liczba CAL, CPU itd.). To potwierdzenie zakupu jest dowodem legalności.
Jasne, no ale skądś wiesz o śmierci poprzednika, dodatkowo rodzina i tak Wam doniesie ten akt: przecież, jeżeli był zatrudniony w chwili śmierci, należy jej się kilka złotych za przepracowaną część miesiąca, za niewykorzystany urlop etc.
Tylko co to obchodzi rodzinę czy MS, że polityka zarządzania licencjami była źle prowadzona? Jedna i druga strona stwierdzi: zawaliliście to kupcie sobie nowe
Jedyna opcja to chyba odkopać faktury.
Sprawa wygląda tak, że ten facet nie był tam na etacie. Wszystko dobrze działało, więc właściciel firmy się nie przejmował tym i wierzył, że wszystko jest dobrze realizowane.
Mają mi znaleźć fakturki i wtedy będę walczył dalej.
Boje się, że na fakturach będzie zamiasy pozycji “licencja WIndows Server 2016 standard i licencja MS SQL 2016” coś w stylu “Wdrożenie systemu część szara”, pod którym będzie sewer, szafa i wszystki licencje, bo i takie rzeczy widziałem już.
Najgorsze, że nie wiadomo do jakiego konta MS to jest przypisane.
Nikt nie mówi, że licencje są. Pogadaj z szefem, czy pamięta że takie były kupowane.
Czy facet miał służbowego maila? Warto go przeszukać. Może była też jakaś administracyjna skrzynka? admin@ itd.
Firma ma służbowe maile? Masz dostęp do listy skrzynek?
Zwróć uwagę też na to co pisze
bo nawet jak wyciągniesz z rejestrów czy innych plików jakieś dane, to one w ogóle nie muszą mieć pokrycia w rzeczywistości.
Pamiętam jak my kupowaliśmy licencje CAL do Windows Serwera. Przyszły papiery, że mamy dodatkowych np. 10 licencji CAL i… tyle. A Windows tylko przyjął to, co mu wklepałem. Mógłbym wklepać dowolną ilość i to tak by działało.
Tu chodzi tylko o papiery, czyli faktury i zakupione licencje. O ile to było faktycznie kupowane… bo z tym też różnie mogło być.
…wychodzi na to, ze do firmy powinni zatrudnić archeologa, bo takie kopanie się szykuje