Ale dane udało się odzyskać.
Pomógł program StrongRecovery.
Może krótko opiszę jak:
Ściągamy wersję darmową programu z neta, instalujemy, uruchamiamy wyszukiwanie, ta czynność trochę czasu trwa, ale na koniec widzimy co ewentualnie uda się odzyskać (w postaci drzewka katalogów i plików) - nigdy nie ma gwarancji, że program coś znajdzie, a jeśli coś jest to zapisujemy sesję z tym co znalazł z poszczególnych dysków logicznych (jeśli jest kilka na dysku fizycznym). Zapisuje w pliku z rozszerzeniem .srs
Aby móc odzyskać lub zapisać pliki trzeba wykupić licencję, w moim przypadku było około 150GB i starcza licencja na 1 dzień.
Gdy kupimy licencję przysyłają nam emailem plik licencyjny oraz adres skąd można pobrać pełną wersję programu (z możliwiścią zapisu odzyskanych danych). Ściągamy pełną wersję programu, instalujemy, zapisujemy gdzie trzeba plik licencji (wszystko w emailu), tylko teraz już nie musimy powtórnie skanować dysku, gdyż mamy zapisane dane w pliku .srs, wczytujemy plik .srs i zapisujemy dane z wcześniejszej sesji (przygotowane wcześniej w wersji programu bez możliwości zapisu plików).
Oczywiście nie muszę wspominać, że program StrongRecovery instalujemy na innym dysku niż ten, z którego chcemy odzyskać dane, a dane odzyskane też zapisujemy na tym innym dysku.
Parę słów odnośnie zakupu licencji.
Ja wcześniej zadzowniłem na telefon wskazany na stronie producenta programu jak wygląda sprawa zakupu licencji, aby sprawdzić czy to nie firma “krzak” nim wyślę kasę, ale wszystko bez problemu.
Normalnie, gdy płacimy przelewem to trzeba czekać nim przelew dojdzie do kontrahenta, ale dzwoniąc dogadałem się z człowiekiem, że wyślę przelew i mailem prześlę mu skan złożonej dyspozycji przelewu, dzięki czemy po 15 minutach przysłali licencję i nie trzeba było czekać do następnego dnia.
Mam nadzieję, że moja wypowiedź komuś w przyszłości pomoże jak postępować w takim przypadku.
Pozdrawiam
– Dodane 25.07.2012 (Śr) 22:26 –
Do TestDisku dotarłem ale nie wypróbowałe po poradził sobie StrongRecovery.