Wiem że dziwne pytanie, ale postanowiłem je zdać, bo mam taką właśnie sytuację. Ogólnie z komputera korzystam w pokoju oświetlonym, ale gdy oglądam film muszę przejechać z nim do swojego pokoju (jeśli chcę mieć ciszę i spokój ). Sprawa wygląda tak, że w moim pokoju, za bardzo nie nadaje się do użycia sufitowe światło, praktycznie z niego nie korzystam, korzystam tylko z takiej lampki biurkowej, która daje sporo światła. I teraz pytanie jak ją ustawić podczas oglądania? Oglądanie całkowicie po ciemku odpda, bo chyba wzrok nie będzie zadowolony Starać się oświetlić cały pokój, jak najwięcej? Oświetlić tylko ścianę za komputerem, tak by ekran nie był plamą światła? Skierować światło tylko w stronę monitora, a samemu siedzieć po ciemku? Wtedy jednak może się światło odbijać od ekranu.
Może i dziwne pytanie, ale no takie mam aktualnie warunki w swoim pokoju Ogólnie jeśli idzie o pracę przed kompem, to wszystko robię w innym pokoju, gdzie światło jest normalne i nie muszę kombinować
Światło lampki nie powinno padać na ekran, bo jeśli ekran ma jakieś dostosowanie, to przecież nie jest antyrefleksyjny. Oglądania w ciemności nie powinno być zawsze. Czasami trzeba, ale z zakresie ruchu gałek ocznych, powinna być przestrzeń oglądania. To nic, że katem oka się coś widzi. Zresztą, to nie kino, gdzie są panoramy z lewa, prawa, góra, dół i starczy tego do odbioru, a i tak złudzenie, czyli efekt pozornego powiększenia przestrzeni po wyjściu z kina, to występuje.
Czarny punkt na środku białej kartki, biały punkt na czarnej - to niejako zmusza do unieruchomienia wzroku. Nie chodzi o chwile. Długie oglądanie telewizora w ciemnościach, w jakiś sposób upośledzi wzrok.