OpenSuse 13.1 - Bumblebee, preload, e4rat

Witam. Szukam dla siebie  stabilnej  dystrybucji. Obecnie siedzę na Ubuntu 13.10, którego najchętniej pozbyłbym się już zaraz. Canonical przeszedł chyba sam siebie w tym wydaniu. Najbardziej sypiące się Ubuntu z jakim miałem do czynienia. I wisienka na torcie, którą jest unity. Środowisko nieintuicyjne do wciskania spamu… Gnome od wersji 3,8 nie nadaje się do użytku. Środowisko dla tabletów. Cinnamon po pewnym czasie zaczął pracować przymulać. Pora wrócić do KDE. Pierwsza myśl Arch. Jedna z lepszych dystrybucji, ale dla ludzi, którzy mają czas pogrzebać. Muszę mieć pewność, że po aktualizacji system wstanie. Od kilku dni bawię się Opensusem na VB. System pomimo wirtualnej maszyny chodzi naprawdę dobrze ;] Jestem zielony w susku. Mało też jest poradników.

 

Tu pojawiają do was pytania. Jak zainstalować bumblebee z zamkniętymi sterownikami, preload i e4rat?

 

Dzięki za pomoc

Bumblebee na maszynie wirtualnej? Po co? :slight_smile:

 

Co do preload i e4rat to albo jedno albo drugie, osobiście polecam e4rat (pod warunkiem że używasz ext4).

No nie. System będę instalował u siebie zamiast ubuntu. Preload i e4rat mogą pracować razem. e4rat daję kopa podczas startu systemu i dla wybranych aplikacji, a preload daje speeda przy dalszej pracy.

 

Preload nie jest taki cudowny jakby się zdawało, a dobrze skonfigurowany e4rat bije go na głowę.

 

Co to bumblebee to powinieneś mieć w repozytoriach ubu do automatycznej i bezbolesnej instalacji.

Wiem, bo siedzę na ubuntu z zainstalowanym bumblebee, ale ten system to niewypał. Pytam wyłącznie o suska. Co do e4rat i preload. Oba mogą pracować razem, więc po co się ograniczać do jednego. Tak jak pisałem wcześniej. e4rat przyśpiesza start systemu i wybranych przez nas programów, a preload skraca czas włączania, wcześniej uruchomionych aplikacji.

 

Susełka nie znam za dobrze bo (jak pewnie da się zauważyć) jestem fanem Debiana, ale zakładam że nie powinno być to bardziej skomplikowane niż w Ubuntu. Co do e4rat to jak przeciągniesz e4rat-collect i powłączasz wszystkie aplikacje które używasz na codzień to uzyskasz efekt taki sam albo i lepszy niż w preload, bo Ci będzie ładnie ładował wszystkie potrzebne biblioteki podczas startu systemu :slight_smile:

 

Jeśli chodzi o jednoczesne używanie e4rat i preload to mam pewne wątpliwości czy nie będzie się dublowało zużycie ramu przez ładowane biblioteki (wątpię żeby tu działała jakaś deduplikacja).

Repo Bumblebee -> http://download.opensuse.org/repositories/home:/Overman79:/Laptop/openSUSE_13.1/

Prawie tak samo bezbolesna instalacja (trzeba dodać użytkownika do grupy video i bumblebee).

e4rat i preload dublują swoje zadanie przecież - e4rat też da się zrobić że będzie dawało kopa przy dalszej pracy, kwestia po prostu tego co karzesz mu wczytać, jeśli przy indeksowaniu pierwszy raz zanim skończy indeksować uruchomisz swoje programy to on przy wczytywaniu później również wczyta plik do tych programów. Przy czym e4rat dla mnie jest dużo lepszy - na preload traciło się tyle czasu na wczytanie plików co zyskiwało się później, przy e4rat bilans ten jest dużo lepszy i zyskujemy czas a nie wychodzimy na zero.

 

O to to mi właśnie chodziło :wink:

 

Nie korzystam, więc się nie znam, ale Internety twierdzą (ściślej - niektórzy osobnicy z forum Archa), że preload musi się zapoznać z systemem. Niby z każdym uruchomieniem jest nieco lepiej, aż w końcu robi się fajnie.

W e4rat wystarczy to raz zrobić. Tylko od czasu do czasu trzeba odświeżyć go.

 

Tylko jeśli się zmienia używane programy. Jeśli się używa cały czas tych samych to nie ma co odświeżać.

Zależy od dystrybucji - bo np. używając Arch to po pół roku dużo z tych plików co było zindeksowanych już nie ma bo są w nowszej wersji :D. Ale jeśli dystrybucja nie jest typu rolling-reales to faktycznie nie trzeba tego robić.

Dublują się te programy, ale w pozytywnym słowa znaczeniu. Oczywiście podczas indeksowania uruchamiałem najczęściej używane programy i rzeczywiście znacznie przyśpieszył się ich start, ale gdy uruchamiasz kolejny raz ten sam program, to lepszy jest preload. System z e4rat i preload razem chodzi dobrze i nie gryzie się ze sobą. Testowałem na Archu i Ubuntu. O wykorzystanie ramu się nie przejmuję, bo mam 8GB zapasu.

 

Nie dowiedziałem się najważniejszej rzeczy. Jak zainstalować preload, lub e4rat? ;] Próbowałem zainstalować e4rat przeznaczony dla 12.2 i skończyło się bootloopem. 

OpenSuse jest naprawdę bardzo fajny, bo zwyczajnie działa i się nie krzaczy. Już nie mam czasu grzebać w systemie tyle co kiedyś. W Archu co wydanie nowego środowiska kończyło się krzakami. Teraz już wole mieć u siebie system, który po zainstalowaniu nie wysypie mi się po miesiącu, a wytrzyma rok bez niespodzianek. Ubuntu 13.10 to już zupełna porażka. Już znudziło mi się raportować błędy. Zrobili z userów alfa testerów. Może i będzie ta wersja kiedyś stabilna, ale miesiąc przed końcem suportu. LTS odpada, bo nie ma 3/4 sterowników do mojego laptopa.

Osobiście jak wzór stabilności i bezproblemowej pracy bym polecił Debiana, ale…

 

 

…jeśli upierasz się przy Susełku to proponuję zassać źródełka e4rat stąd http://downloads.sourceforge.net/project/e4rat/0.2.3/e4rat_0.2.3_src.tar.gz?r=http%3A%2F%2Fsourceforge.net%2Fprojects%2Fe4rat%2Ffiles%2F0.2.3%2F&ts=1386715251&use_mirror=netcologne i skompilować samemu.