Oprogramowanie na prywatnym komputerze a prowadzenie działalnosci

Mam pytanie licencje programów. Założyłem na adres zamieszkania działalność gospodarczą w związku z tym mam w domu komputer firmowy i prywatny.

Jak chodzi o komputer firmowy, to wszystko jest tam komercyjne, znaczy komputer kupiony na firmę, a wszelakie oprogramowanie na tym komputerze jest na licencjach komercyjnych. 

Pytanie moje dotyczy komputera osobistego. Nie chodzi o nielegalność, bo całe oprogramowanie posiadam legalne, ale na licencjach domowych i niekomercyjnych, do tego komputer wciągnięty w koszta więc wszystko na fakturach. Np. pakiet office z licencją na 1 stanowisko na komputer firmowy mam komercyjny tak jak trzeba, ale mam też Office na komputerze prywatnym w wersji Office personal (tak mnie MS usidlił, że zapłaciłem bo nie mogę przekonać się do zamienników). Do tego korzystam z innych programów na licencjach użytku domowego jak przeglądarka zdjęć i tym podobne.

I teraz pytanie, czy w związku z tym ze prowadzę działalność na swoją osobę mam prawo do rozdzielenia komputera i oprogramowania na prywatny i firmowy, czy tez ktoś może uznać że skoro prowadzę działalność to każdy mój komputer jest firmowy i na każdym moim komputerze muszę mieć oprogramowanie na licencjach komercyjnych.

Jeżeli dobrze zrozumiałem, to komputer osobisty/prywatny kupiłeś na firmę (na fakturę) - czyli właścicielem komputera jest firma, a to oznacza, że oprogramowanie wymaga odpowiednich licencji (do zastosowań komercyjnych). Obawiam się, że ewentualne tłumaczenie, że korzysta się z takiego komputera wyłącznie w celach niezarobkowych - prywatnych - nic tutaj nie da.

Inaczej wyglądałaby sytuacja gdybyś komputer kupił na siebie, a nie na firmę - w takim wypadku możesz korzystać w domu (mimo zarejestrowania firmy na dom) z niekomercyjnego oprogramowania na takim komputerze.

Jeżeli się mylę, to niech ktoś poprawi :slight_smile:

Pozdrawiam

Nie, komputer osobisty nie kupowałem na firmę. Normalnie na paragon, bez faktur, bez wrzucania tego w koszta, środków trwałych i tym podobnych. Jedynie komputer firmowy jest zarejestrowany na firmę, a prywatny pozostaje prywatnym w żaden sposób nie udokumentowanym ani powiązanym z firmą, poza tym, ze znajduje się w jej siedzibie, czyli w domu.

Pytam się o tyle, bo jakoś łatwo sobie w tym kraju wyobrazić sytuacje, ze ktoś może uznać że skoro jestem jednoosobowa firma, to właściwie cokolwiek zrobię na komputerze jest moją działalnością, a jak nie jestem, to czasem - stosując domniemanie winy - pewnie i tak zrobię coś do pracy na komputerze osobistym.

Napisałeś:

co mogło być nie co mylące. Rozumiem, że “do tego” dotyczy drugiej maszyny.

Jeśli tak, to wszystko jest w porządku. Zresztą… kwestie podatkowe i licencyjne to zupełnie dwie różne rzeczy. Zakładając hipotetycznie, że ktoś będzie sprawdzał Ci licencje (mikroskopijne prawdopodobnieństwo - kto niby?), nie będzie sięgał do twojej księgi przychodów i rozchodów, czy spisu środków trwałych i patrzył, który komputer masz wciągnięty w koszty. Z drugiej strony urzędu skarbowego kompletnie nie interesuje legalność oprogramowania, tylko czy koszty, które ponosisz, faktycznie związane są z (i konieczne do) prowadzoną działalnością. Tak samo jak wcześniej, szansa kontroli (jeśli nie jesteś dużą firmą), jest praktycznie zerowa. Co najwyżej krzyżowa, ale wtedy nikt nie wnika w twoją księgowość ponad to, co dotyczy tej drugiej firmy.

W siedzibie firmy, mimo że to Twoje mieszkanie, wszystkie komputery tam działające będą traktowane przez ewentualną kontrolę jako firmowe, właśnie dlatego, że jest to siedziba (miejsce działalności)  firmy.

Skąd masz takie informacje?

Czyli że właściwie na teren firmy nie można wnosić nic prywatnego bo od razu staje się firmowe? Taka sytuacja - idąc do jakiejś firmy przyjdę ze swoim prywatnym komputerem (bo np. przyszedłem odwiedzić kogoś, albo będąc pracownikiem po prostu), to na ten czas pracy mój komputer staje się tez firmowym i całe oprogramowanie do użytku domowego na nim staje się nielegalne bo akurat ten sprzęt znajduje się w siedzibie jakiejś firmy (bez znaczenia czy mojej czy kogokolwiek i czymkolwiek się zajmujacej, bo jest to miejsce działalności firmy)

Bzdura jakich mało, US-u nawet nie będzie interesować oprogramowanie poza jednym przypadkiem z którym nie spotkałem się od lat, chodzi o oprogramowanie OS.

A jeżeli byłaby kontrola, to myślicie, że sprawdzaliby np. na którym komputerze były tworzone pliki firmowe itp? 

Chyba przeceniasz pracowników policji skarbowej :stuck_out_tongue:

Dla nich sprzętem w ich okręgu zainteresowań będą komputery widniejące na fakturach kosztowych firmy - zaczną od zweryfikowania czy są one użytkowane do potrzeb firmy czy prywatnych bo to już punkt do wyłudzenia podatku VAT.