Witam poszukuję podobnego programu do optymalizacji pamięci coś w rodzaju “Memory Boster” tylko ten program już dawno nie był aktualizowany…
Takie programy nic nie dają, przynoszą odwrotny efekt do zamierzonego. Choć jak chcesz poprawić sobie samopoczucie to możesz z nich korzystać.
Tak jak kolega wyżej pisze. Windows to nie Android i jak chcesz zwolnić pamięć, to po prostu wyłącz zbędne programy/procesy. Jak sprzęt cierpi na niedobór pamięci, to może trzeba usunąć zbędne rzeczy z autostartu - np jakieś panel od kart dźwiękowych, sieciowych lub jakieś śmieci od producenta.
Na początek posprzątaj przy pomocy ADW Cleaner - to wykluczy robaki.
Następnie możesz skorzystać z CCleaner i w nim w narzędziach jest zakładka autostart - usuń zbędne rzeczy.
Możesz też wrzucić logi FRST, jeśli nie jesteś pewien, co możesz usunąć lub wyłączyć.
Dają bo zmniejszają ilość pamięci ram- pytam się czy są też inne (lepsze) tego typu programy.
Lepszych nie ma ponieważ:
Nie zgodzę się z tym, gdyż automatycznie co 3 sekundy zmniejsza mi ilość pamięci na windowsie. Macie jakieś pomysły jak jeszcze można zmniejszyć ilość pamięci Ram na Windowsie 7? Mam stary komputer tylko z 1 GB Pamieci Ram powyżej 500 ram laptop się grzeje i głośno chodzą wiatraki, mam tylko włączone Google Chrome i Avasta.
Dokupić RAM.
Czyszczenie RAM powoduje tylko tyle, że procesy które go używają ciągle muszę od nowa doczytywać z dysku do tej pamięci, a następnie ty tą pamięć czyścisz i tak w koło Macieju.
wgraj linuxa, lekki system przyśpieszy pracę twojego komputera i wyeliminuje potrzebę posiadania ciężkiego oprogramowania antywirusowego.
Zmień Avasta na Panda Protection! Przy Twojej ilości RAM na pewno pomoże.
PS. W przypadku Win7 z taką małą ilością pamięci dobrym programem był CleanMem:
http://www.majorgeeks.com/files/details/cleanmem.html
Program typu “zainstaluj i zapomnij”. Gdybyś go zastosował, nie zmieniaj jego standardowych ustawień!
Czy ten CleanMem jest lepszy od MemoryBooster?
Według mnie, ten Memory Booster to był śmieć. Sprawdzałem to w czasach Win7, czyli około 2007-2010 roku i dałem sobie z tym spokój.
A masz pojęcie, jak działają takie programy? Załóżmy że masz odpalone 5 programów, z których każdy zajmuje po 100MB, w systemie masz 1GB. Odpalając taki program, próbuje on zająć najwięcej pamięci RAM. Gdy system to wykryje, to stara się wywalić z pamięci RAM mniej istotne części pozostałych aplikacji. Potem program zwalania całą ukradzioną pamięć. Dzięki temu nagle z 500MB robi sie 700MB wolnego. Problem w tym, że jak chcesz wrócić do którejś z odpalonych aplikacji, to system znów musi załadować jej brakujące fragmenty (biblioteki). Innymi słowy takie czyszczenie pamięci nie ma sensu. Każda aplikacja bierze tyle, ile potrzebuje. Gdy zaczyna brakować pamięci, to system sam spróbuje odzyskać. Niestety ograniczeń fizycznych nie przeskoczysz i jak na 1GB spróbujesz uruchamiać wiele ciężkich aplikacji, to skończy się to korzystaniem z pliki “wymiany” i mieleniem dysku podczas pracy.
Jak masz mało RAM, to poszukaj na portalach lokalnych i dokup - w przypadku wolnych slotów można zmienić kości na większe (np zamiast 2x1 włożyć 2x2 - o ile płyta obsługuje).
Jak natomiast nie brakuje ci ram, tylko masz jakiś fetysz na tym punkcie sięgający lat 90-tych poprzedniego stulecia, to po prostu przestań się tym przejmować.
Pamięć wolna (nieużywana) jest pamięcią zmarnowaną.
W urządzeniu podłączonym do prądu tak. W urządzeniu przenośnym zarządzanie zbędnymi procesami to zmarnowana bateria.
Zarządzanie procesami to nie zajętość pamięci. Zasilanie pamięci używanej i nieużywanej w zasadzie niczym się nie różni.
Każdym procesem trzeba zarządzać. Im mniej procesów (mniej zajętej pamięci), tym lepiej dla baterii.
Ale nie róbmy OT.
Ostatecznie “zwalnianie pamięci” na pc nie ma sensu.
Tyle, że ilość procesów to nie ilość zajętej pamięci Można mieć 3 procesy po 3GB RAM np. z uśpionym edytorem graficznym które nic nie robią, a możemy mieć 20 procesów po 3MB które będą choćby łączyć się z siecią co kilka sekund żeby sprawdzić czy są nowe wiadomości Whatsappa/Facebooka/Gmaila/Pogoda/Newsy/Sportowe itd.
Więc wciąż podtrzymuję zdanie, że niezależnie od platformy, pamięć nieużywana jest pamięcią zmarnowaną. Jedynym problemem z pamięcią (czy raczej - jej niedoborem) jest sytuacja kiedy proces źle nią zarządza (np. poprzez memory leaki albo niezwalnianie jej z premedytacją) i np. komunikator zaczyna zabierać tyle pamięci, że wyłączane są pozostałe aplikacje aby zwolnić zasoby i przydzielić je od zasobożernej apki. Tylko wtedy “memory cleanery” pomagają, zabijając takie procesy i odtwarzając je od zera. Do czasu aż apka znowu się rozpasie i sytuacja się powtarza.