Oryginalny Windows i... zgubiony paragon

Tak, kilkukrotnie. W MediaMarkt nigdy nie miałem z tym problemu. Trzeba tylko podać jak najdokładniejszą datę zakupu i dostajemy duplikat.

Może tak, z tego co pamiętam to na wszelkich audytach legalności oprogramowania (zwał jak zwał) potrzebne są 2 z 3:

  • Oryginalny nośnik
  • Naklejka licencyjna /klucz
  • Dowód zakupu

I tak, najlepiej 3 ale 2 też powinno z tego co wiem przejść. I tak jak mówili koledzy możesz spróbować uśmiechnąć się do firmy w której kupowałeś i zapytać, czy przypadkiem nie mogą zrobić kopii. Jeśli dobrze pamiętam (ale tutaj raczej luźne skojarzenie, nie bierz tego za pewnik), to wręcz same te drukarki mają pamięć paragonów ale tego jak mówiłem nie jestem pewny 100%.

Windows 10 - cyfrowa licencja:
Brak nośnika ! (w tym wypadku posiada bo kupił wersję BOX)
Brak naklejki licencyjnej !
Dowód zakupu (a o tym mowa w tym temacie).

Drukarki fiskalne z kopią elektroniczną bez problemu wydrukują kopię każdego paragonu który mają pamięci.

Trwałe aktywatory? Od Windows 8 nie aktywujesz na trwale, jak do Windows 7. Musisz użyć pseudo kms do Windows 8/8.1/10, które tylko oszukują, że masz trwale aktywowany system. Tak na prawdę masz na 180 dni i potem jest jakiś tam reset aktywacji, a licznik niby oszukuje, że non stop masz bez zmian 180 dni. W dodatku malware sobie działa w systemie i po cichu wykrada twoje dane. Do Windows 7 i starszych w zasadzie miałeś głównie aktywatory patch slic lub jak ogarnąłeś sobie klucz oem, to mogłeś pewnymi trikami go aktywować. Ale i tak było trzeba uważać na te patch slic. Ściągnięty z nie tego źródła i miałeś lokatora w systemie.
Ot trochę historii.

A teraz co do legalności. Jeżeli oem, to naklejka, paragon i nośnik. Co do box, to nośnik/opakowanie i paragon. I to na tyle.

Poszukaj sobie

Windows 10 Digital License C# v3.6.0

Aktywacja na 19 lat

Psss i to jest trwała i permanentna? Tylko na parę lat i można wykryć, że pirat. A oryginalne klucze są dożywotnie.

Link pokazuje następny syf kms typu. Kiedy zniknie ten keylogger/malware z Internetu?

Windows (i kilka innych produktów MS) - licencja akademicka dla dydaktyka:

  • brak nośnika
  • brak naklejki licencyjnej
  • brak dowodu zakupu (klucz przychodzi na email z domeny uczelni - skrzynkę usuwają w momencie odejścia z pracy).

3 x nic w przypadku kontroli legalności.
Licencja pozwala na używanie OSa po odejściu z pracy o ile dany komputer nie jest wykorzystywany do celów komercyjnych/zarobkowych (tzw. domowy użytek).

Chociaż tyle, bo z wyegzekwowaniem rękojmi dzieją się (czasem) cuda.

Mail w “.eml” i kopia umowy “o pracę”?

Wydaje mi się, że umowa (albo świadectwo pracy) by wystarczyła. Nie ma co gdybać - dopóki na tym sprzęcie nie zarobkujesz to nikt (raczej) nie będzie cię zawzięcie ścigał. Użytkowanie komercyjne to zupełnie inna sprawa.