Osobne partycje usr boot tmp - czy warto?

Witam,

Ile przeczytałem artykułów tyle opinii poznałem, im więcej informacji, tym mniej wiem. Czy mógłby ktoś się wypowiedzieć na temat partycji Linuxa? Przy tworzeniu systemu możemy wrzucić całość do katalogu “/” lub rozdzielić na osobne partycje. I teraz pytanie dla obeznanych. Czy warto jest każdy katalog systemu trzymać na osobnej partycji czy lepiej po prostu wszystko (oprócz partycji “/home” - bo ta na pewno osobno)  wrzucić na jedną większą partycje. 

Liczę na szybkie odpowiedzi, bo utknąłem na konfiguratorze :confused:

System Kubuntu 15.10

Pozdrawiam 

Nie.

Szukasz problemów, to rób odrębne partycje.

Sam /home osobno w zupełności wystarczy.

Tylko /home osobno, ewentualnie swap.

/home - jak najbardziej. Cała reszta - nie. Osobna partycja /boot ma obecnie sens tylko wtedy(a nawet jest wymagana z tego co wiem) jak szyfrujesz partycje systemową. Ewentualnie jeszcze swap, ale on może być w formie pliku, jednak dla mnie wygodniej jest w partycji.

Wydzielanie dla boot ma sens w przypadku, gdy korzystasz z lvm, software RAID, UEFI. Dla SSD nie trzeba specjalnie wydzielać partycji dla tmp (korzystam z SSD i tego nie robię). Partycję dla tmp można wydzielić, gdyż brak miejsca na dysku powoduje, że nie można w nim nic zapisać, a to uniemożliwia uruchomienie środowiska graficznego, miałem tak wiele razy, gdy przepełniłem dysk.

Na komputerach domowych wystarczy Ci / i /home, ewentualnie /boot. Na serwerach wygląda to inaczej, tam często wydziela się usr, var, tmp czy swap, gdyż tmp czy var może zawalić cały dysk.

Dlatego nie lubię jak @roobal wypowiada się na forum o linuksach, musi zawsze powiedzieć wszystko i dalsze komentowanie jest zbędne.

 

…ale nie dzisiaj…

/boot wyodrębnia się również wtedy gdy korzystamy z kilku systemów linuksowych, ot z prostej przyczyny: rooty każdego systemu można wtedy przeorać bez obawy o to że zostaniemy bez systemu. Otrzymujemy więc 3 partycje stałe (w przypadku konfiguracji dla zastosowań domowych): swap, /home, /boot i oddzielne rooty dla każdego systemu. Chociaż w większości przypadków wystarczy chroot-owane środowisko.

Zasadniczo zgadzam się z roobalem z wyjątkiem /tmp i swap - te w przypadku komputerów z SSD zawsze warto wydzielić na może mniej wydajny dysk talerzowy, ale za to wytrzymujący większą ilość zapisów, a w przypadku gdy rozkręca się on do 15k obrotów czasy dostępu też nie są jakieś dramatyczne.

Dużo dystrybucji domyślnie montuje /tmp w ramie.

Tylko /home na osobnej partycji, ewentualnie(jeśli chcesz np. korzystać z hibernacji) swap na oddzielnej partycji.

 

Kiedyś był sens ustawianie /tmp na oddzielnej partycji, by się zabezpieczyć np. ujmując bit wykonywalności(opcja noexec), lecz obecnie można zmienić niektóre opcje montowania do podkatalogu(nie wiem jednak, jak do końca się to przeprowadza - pewnie byś musiał skorzystać ze skryptów startowych i polecenia mount, zamiast z /etc/fstab.

Celowo to pominąłem, ale że zaraz zemsta? :wink:

A po kiego grzyba /tmp na twardzielu? Utworzyć tmpfs w /etc/fstab i cały /tmp niech sobie siedzi w RAMie.

Ja mam w ten sposób zrobione i nawet $HOME/.cache podmontowane do tmpfs żeby nie zbierać zbędnych śmieci. Ponadto również aktualizacje ściągają mi się do tmpfs /var/cache/pacman/pkg tak, że po restarcie zbędne paczki znikają bez śladu.

Życzę ci, żebyś nigdy nie musiał wracać do starszej wersji paczki. Wrzucanie /var/cache/pacman/pkg na tmpfs to proszenie się o guza – z repo archa starych paczek nie ściągniesz.

Ponad 2 lata na Archu i jeszcze nie miałem potrzeby downgrade paczek

Wolnego, autor nie powiedział ile ma RAM. tmpfs ma sens jak masz nadmiar RAM, a może autor ma niewiele RAM? Nie napisał ile, więc dlaczego zakładasz, że ma dużo?

~3 lata na Archu i przynajmniej raz się przydał (w sumie nic poważnego).

Pamiętam, jak swojego czasu 3 kolejne wydania kernela mi nie startowały – winnym był Intel, a cała akcja jeszcze na Fedorze (~4-5 lat temu).

Również uważam, że nie ma sensu zapychać RAMu plikami tymczasowymi.

Tmpfs służy jedynie jako cache dla katalogu - pliki nadal są wpychane do twardziela, IMHO.

Offtopic https://wiki.archlinux.org/index.php/Arch_Linux_Archive

Niby gdzie Oo? tmpfs to żaden cache do katalogu, pliki są faktycznie w RAM-ie i po restarcie znikają.

sda 8:0 0 238,5G 0 disk 
├─sda1 8:1 0 512M 0 part /boot/efi
├─sda2 8:2 0 200M 0 part /boot
├─sda3 8:3 0 16G 0 part /
├─sda4 8:4 0 10G 0 part /var
└─sda5 8:5 0 211,8G 0 part /home
sdb 8:16 0 931,5G 0 disk 
└─sdb1 8:17 0 931,5G 0 part /data

Tak jest u mnie - korzystam z UEFI oraz SSD. /var wydzieliłem tak bardziej dla świętego spokoju, z myślą o cache pacmana, który wraz z czasem użytkowania siłą rzeczy się rozrasta.

Marnotrawstwo miejsca? Możliwe, aczkolwiek mając SSD 250 GB, po ok. roku od zakupu zapełniony w może 20%, nie widzę większych powodów, aby się tym jakoś przesadnie przejmować… Wszelkie śmieci (muzyka, filmy, zdjęcia, dokumenty), z których nie muszę każdorazowo korzystać, trzymam na HDD 1 TB (sdb), a w razie czego mam jeszcze drugi na USB :wink: