Witam serdecznie.
Pisząc ten topic kieruję się raczej przedstawieniem nieudolnie funkcjonującego systemu prawnego, a nie raczej podzieleniem się problemem.
W grudniu 2011r. zostałem oszukany na allegro, na całe ~26zł licząc z przesyłką. Kupiłem ostrza do maszynki do golenia, lecz owe nie dotarły, z powodu innych machlojek sprzedającemu zawieszono konto. Z ciekawości sprawdziłem ilu ludzi jeszcze delikwent nabił w butelkę, no i okazało się, że około 200-300 osób, czy to na sprzedaży drobnych artykułów czy rzeczy typu kody doładowywujące konto w telefonie.
Kwota śmieszna, ale w końcu były to moje pieniądze - zarobione własnymi rękoma, nie znalezione na ulicy.
Poszedłem na Policję, zgłosiłem to i owo, wszystko ok, bo krok najważniejszy do odzyskania pieniędzy został spełniony. Wystarczy zgłosic takie coś na Policji. Pieniądze od Allegro dostałem, niby powinienem się cieszyć i tak w sumie jest, tylko słabnę z tego względu:
http://imageshack.us/photo/my-images/840/kopiadsc0048u.jpg/
Umorzenie sprawy w wyniku nieznalezienia sprawcy przestępstwa.
Czy nie i Wam by opadły ręce? Jednym słowem, w naszym kraju można bezkarnie kraść nie ponosząc żadnych konsekwencji. Serce się łamie.
Jednym słowem, uważajcie na allegro, a gdy już coś się w jakimś momencie spieprzy, nie warto liczyć na sprawiedliwość, bo takowej po prostu nie ma.
Mój wykładowca zwykł rzec, że Polska jest państwem prawnym, ale na pewno nie państwem prawa.
Pozdrawiam.