Zamówiłam przedmiot za pobraniem i podałam zły numer telefonu bo z przyzwyczajania wpisałam stary bo nie dawno zmieniałam numer telefonu. Kurier podobny u mnie był ale nic nie wiem bo stary numer tak. Dostałam wczoraj email że mam ponieść koszty dostawy w 2 strony. Rozumiem ale przesyłka była darmowa więc jak z tymi kosztami? Muszę zapłacić czy też nie skoro była darmowa przesyłka. Z góry dziękuję.
Była darmowa jak kupowałaś, a że nikt nie odebrał jej - brak kontaktu z kupującym-kurierem. To ponowna wysyłka musi zostać opłacona.
Wydaje mi się że nie chce jej znowu wysłać bo prosił o pokrycie kosztu przesyłki w dwie strony czyli do mnie a potem z powrotem do nich.
Przesyłka jest darmowa dla klienta, często jako forma zachęty do kupna.
(a realnie wrzucona w cenę towaru)
Sprzedawca jednak ponosi pełny koszt przesyłki. Jeżeli paczka wraca, bo “odbiła” się z powodu nieodebrania przez klienta (nieważne jaki powód) to również firma kurierska obciąża sprzedawcę za powrót paczki do adresu nadania.
Musisz pokryć koszta jakie sprzedawca z tego tytułu poniósł i tyle. Wtedy może wysłać Ci ponownie, być może że zmianą formy zapłaty.
Z własnego doświadczenia powiem tak, nie ma to znaczenia czy kurier, czy listonosz, niektórzy lubią walić w ciula. Jeśli kurier Cię nie zastał, nie mógł się dodzwonić, powinien zostawić awizo lub powinnaś dostać powiadomienie na maila, że nie udało się dostarczyć paczki i możesz ją odebrać w punkcie odbioru, centrali czy gdzie tam podadzą Ci adres.
Albo nie mówisz całej prawdy, albo ktoś robi Cię w konia.
Niekoniecznie, duże firmy mają umowy pomiędzy firmami kurierskimi. Te firmy płacą firmom kurierskim abonament i mają ustalony limit paczek lub no limit. Cena po części pewnie jest w liczona w towar, bo mimo wszystko to koszt, ale to będzie powiedzmy 1zł, a nie 20. Jeszcze większe firmy mają własne firmy transportowe.
Umowa kupna sprzedaży co prawda została zawarta, ale aby uniknąć kosztów można pójść drogą odstąpienia umowy od sprzedaży, która przysługuje w ciągu 14 dni. W mojej opinii sprzedawca nie ma prawa obciążyć kosztami kupującego, o ile kupujący złoży takie oświadczenie.
Może to i brutalne, ale sprzedawcy niestety też lecą w kulki i wysłają świadomie uszkodzony lub używany towar, licząc że trafią na jelenia.
Najrozsądniej i w mojej opinii najuczciwiej jest skontaktować się ze sprzedawcą, wyjaśnić zaistniały problem. Jeśli sprzedawcy zależy na opinii na 99% odpuści sobie te 20zł, bo pewnie przesyłka i tak kosztuje go 1zł. Jeśli to cham i burak, to bym się z nim nie cackał i skorzystałbym z prawa do zwrotku w ciągu 14 bez podania przyczyny.
Kupujący (indywidualny - konsument, a nie firma lub podmiot prawny) ma prawo do zwrotu towaru w ciągu 14 dni, ale w którym miejscu to prawo stanowi, że koszty przesyłki w takiej sytuacji ponosi sprzedający? To byłby przecież absurd.
Tu masz rację, prawo nie reguluje kto płaci za zwrot. Ja tylko raz zwracałem towar na własny koszt, w innych przypadkach sprzedawca podsyłał kurieria. Zwracałem tylko uszkodzony towar i w mojej opinii, sprzedawca, który świadomie mi wysłał uszkodzony towar i każe płacić mi za kuriera jest dla mnie zwyklym hooyem i taką opinię dostał. W każdym razie, ja zrozumiałem, że chodzi o płatność za ponowną wysyłkę, stąd propozycja odstąpienia od umowy.
Jak pisałem, warto pogadać ze sprzedawcą, ale szczerze, wyjaśnić o co chodzi i albo anulować zamówienie, albo zapłacić za swój błąd. Sprzedawcy, któremu zależy na opinii i być może stałym kliencie, prawdopodbnie odpuści sobie tę płatność za przesyłkę, bo klient bywa cenniejszy, niż 10 czy 20 zł. Sprzedawca pewnie zabezpiecza się przed cwaniakami, więc to zrozumiałe, że chce płatność za wysyłkę, gdy musi nadać to ponownie.