Pad pod Linuksa?

Cześć!

Zamówiłem sobie chińskie mini pc na Ryzenie 5700U. Cena atrakcyjna, bo 32G RAMu, 1TB nvme i do tego wifi 6 za 1/3 tego co u nas. Docelowo będzie podłączony pod TV i używany do starszych gierek na Steamie, serwisów wideo i ogólnie jako mini centrum multimedialne.

Zapytanie więc brzmi: jakiego bezprzewodowego pada wybrać, żeby działał OOTB pod Debianem Stable?

Ale po co stawiasz Debiana, skoro to PC x64? Windowsa postaw i wszystko ruszy od strzała.

No, a za 5 lat skończy się wsparcie dla sprzętu i będzie trzeba szukać nowszej sztuki. Może być tak samo jak ze sprawnymi kompami sprzed ery wymagań Windowsa 11. Nie, dziękuję. Odbiegasz od tematu.

11 powinna wspierać go do 2031 (czyli z 6 lat), nowa 12 pewnie do 2036 (jak do 2026 wyjdzie i będzie można 11 uaktualnić za darmo w domu).

Jak kupiłem zamiennik dual shock 4 to musiałem instalować jakąś aplikację by pad był widoczny w grach. A i też tylko po kablu, nie wiem jak się te pady paruje. Choć parowanie bardziej dla mnie praktyczne było by na raspberry.

Jaka aplikacja? Jest implementacja pod pingwina? Pewnie sterowniki do tego itd.

Szkoda zamętu z Lonuxem pod gry mkin zdaniem.

Szukaj „air mouse” i jeżeli działa z maliną, to zadziała z innymi.

Dużą robotę robi Valve ze Steamem. Na poprzednim pc działała mi masa gier które domyślnie kiedyś były tworzone pod Windowsa. Stąd wybór taki a nie inny :smiley:

Sprawdzę.

Jeżeli masz na myśli takie serwisy jak Netflix, to w przeglądarkach pod Linux będziesz miał tylko niską jakość HD. O ile w popularnym Netflix jeszcze się da to jakość obejść (o ile akurat czegoś nie zmienią i trzeba czekać na nowy hack) How to Enable Netflix Full HD (1080p) in Ubuntu and Other Linux to w innych typu Amazon Prime czy Disney już tak łatwo nie jest

Będę kombinował, może przez podmianę User Agenta ruszy mi 1080? Jak na razie to nawet nie mam tam utworzonego konta XD

Na innym forum polecono mi 8BitDo Pro 2. Może dojdzie pod koniec przyszłego tygodnia. Póki co wątek zostawię otwarty jakby pad przyszedł i sprawiał jakieś problemy.
Przy okazji domówiłem z botlandu małą bezprzewodową klawiaturkę z touchpadem. U znajomego widziałem coś takiego pod android box’em.

Raspbian to normalny Debian tyle że z domyślnie wgranymi sterownikami maliny. Fajny sprzęt do jakiegoś DNSa czy pod domowy firewall ale przy innych zastosowaniach trzeba było mieć trochę cierpliwości.

Jak przeglądałem jakieś fora to gdzieś rzuciło mi się w oczy że dual shocki itp rzekomo działają z miejsca, tak samo jak pady od xboxa. Nie weryfikowałem.

Nie ruszy. Próbowałem wszystkich przeglądarek, zmiany user agenta i inne cuda, takie metody już nie działają. Oczywiście nie zniechęcam, jak odkryjesz metodę to osobiście pogratuluję.

Nie chodzi o to, że oni nie lubią Linuxa tylko, że np Netflix „emitując” dany materiał, musi zrobić wszystko, żeby on nie wyciekł w natywnej jakości. Z Linuxem jest tak, że gdy znajdzie się jakaś luka, to nie ma kogo pociągnąć do odpowiedzialności.

Dlatego np w wielu streamingach 4K działa tylko na Edge, bo MS jako producent przeglądarki i systemu jest w stanie kontrolować całą ścieżkę, więc uzyskuje zaufanie Netflixa.

Na dziś dzień powiedziałbym, że jedyną pewną metodą, bez kopania się przy każdej zmianie, jest uruchomienie wirtualnej maszyny z jakimś okrojonym Windowsem Takie Windowsy chodzą jak burza. Czy to zadziała pod np VirtualBox i będzie płynnie? Nie wiem.

Ja osobiście PC’ta bym zostawił do starych gierek i pozostałej rozrywki a do streamingu zakupił Odtwarzacz multimedialny GOOGLE Chromecast 4.0 4K - Sklep, Opinie, Cena w Allegro.pl. Dajesz 250zł i masz spokój na 10 lat, działa pod tym wszystko, natywnie wspierane przez producenta. Chodzi błyskawicznie, masz fajnego pilota, jak poczytasz w sieci to znajdziesz sposoby na podłączenie myszy i klawiatury. Są nawet przeglądarki podobne do desktopowych, w których da się odpalić takie CDA. No i pobór prądu nieporównywalnie mniejszy co w dzisiejszych czasach ma znaczenie.

O ile się nie mylę to ten Google Chromecast wymaga konta google’a do działania czego chciałbym uniknąć. Przy PC mogę sobie równie dobrze odpalić maszynę wirtualną z Androidem i tam wrzucić appkę od Netflixa, tylko nie wiem czy ruszy mi wtedy 1080 i obejdzie się bez konta google’a gdzie mam masę prywatnych rzeczy pozapisywanych. Albo Waydroid który u mnie nie chodził pod liquorix’em (brakowało jakiegoś modułu ale i tak wróciłem do oryginalnego kernela).

Po co ty kombinujesz z maszynami wirtualnymi i jakimiś dziwnymi emulatorami Androida??
Netflixa odpalisz tu:
Netflix Polska — oglądaj seriale i programy online, oglądaj filmy online

Co, YouTube’a też uruchamiasz w maszynie z Androidem? :smiley:

Tak sobie teraz pomyślałem że nic im to nie daje bo przecież ktoś sobie może użyć grabbera hdmi <-> usb i wtedy i tak puści materiał w sieć i tak.

A kolega potrafi czytać ze zrozumieniem czy chce tylko sobie ilość postów nabić?

Już jestem cicho…

Sam korzystałem z tego BlueStack’a i innego Andy… Pierdoły to jak nie wiem, wolno chodzi itd…

Jednak nie będzie to oryginalny materiał, tylko rozkodowany a potem ponownie zakodowany. Owszem może być trudny do odróżnienia dla jednego ale inny zobaczy różnicę. Zwłaszcza że np sam Netflix i tak przycina jakość w Full HD.

Problem w tym, że pod Linux trzeba stosować sztuczki, żeby streaming typu Netflix działał w przegladarce w czymś lepszym niż zwykłe HD, a zwykłe HD się kiepsko ogląda w dzisiejszych czasach. Z 4K bywają problemy nawet pod Windows, tzn jedynie Edge jest certyfikowany na taką jakość.

Trzeba mieć drugie konto na Google do mniej ważnych rzeczy, takie o które nie masz żadnych obaw.