W jaki sposób przesunąć partycję UEFI?
Niestety mam wersję z „długą baterią” wobec czego jeden slot na dodatkowy dysk twardy jest wyeliminowany, nie wiem czy istnieje jeszcze jakiś dodatkowy.
Swoją drogą nie wiem dlaczego nie mam pliku zrzutu niby tworzonego w razie awarii.
PS W podglądzie zdarzeń jest wpis, że nie było możliwości utworzenia.
Zmieniłem więc w ustawieniu z automatycznego zrzutu pamięci na mały, jednak nie wiem czy ten z kolei się zapisze.
Nie ma w ogóle folderu Windows - MEMORY.DMP
Tak wyglądają obecnie u mnie partycje.
Teraz system dobrze się otworzył, skanowanie w Victorii pokazało raz ten pierwszy blok normalnie bez błędu, drugi skan już na szaro…więc coś z nim na pewno nie tak.
Ale czy to wina dysku…skoro jak widać pierwsza partycja jest wielkości 1 MB i jest w ogóle nie przydzielona.
Może ją w ogóle usunąć, żeby system niepotrzebnie jej nie „czytał” skoro akurat z nią może jest problem?
Dziwne, że partycja UEFI ma jakieś update capsule z maja tego roku…
Nic sam nie aktualizowałem…Microsoft coś mieszał?
Szperając po necie trafiłem jeszcze na takie kwiatki, że Microsoft zapodał jakąś aktualizację dotyczącą secure boot właśnie w kwietniu co by pasowało do tego wpisu u mnie z maja w tej partycji, a ja instalowałem Windows 10 u mnie z wyłączoną tą opcją.
Tutaj koleś zapodaje podobne błędy w podglądzie zdarzeń i pisze coś o tym, że z tym błędem niektórzy mają podobne kłopoty przy starcie systemu jak ja…no ładnie, czyżby Microsoft znowu coś namieszał?
https://www.tenforums.com/general-support/212584-event-1796-tpm-wmi.html
Włączenie tego bezpiecznego rozruchu u mnie chyba nie ma sensu, bo system wówczas w ogóle się nie zabootuje.
Trzeba będzie dorwać tę aktualizację i sprawdzić, czy da się ją odinstalować, co pewnie nie będzie możliwe.
Nie ma nigdzie w necie informacji, która to poprawka majstrowała przy secure boot:(
Mam jeszcze błędy z informacją, że usługa Windows Update i inne nie ma połączenia z internetem a Windows Update działa dobrze, ponieważ wyszukuje aktualizacje…jak nic Microsoft coś namieszał.
PS Podczas kiedy system nie bootuje, to po wpięciu pendriva z linuxem ten się bootuje normalnie…i co dziwne pokazuje wszystkie partycje na dysku wewnętrznym wraz z tą bootującą.
Więc do końca już nie wiem, dlaczego nie chce się bootować za każdym razem.
Jednak kiedy startuję z narzędziem jakie dostarcza Lenovo do diagnozy laptopa, a więc narzędziem zrobionym na bootowalnym pendrive, to ten nie pokazuje jednak dysku twardego.
Dopiero jak system wystartuje i ponownie zabootuję z tego pendriva to narzędzie to pokazuje twardy dysk i wszystkie testy przechodzi na zielono, jak również testy pamięci i płyty głównej i procesora.
Więc to jednak chyba twardziel.
Tutaj pokazuję zdjęcie wnętrza lapka i co mnie bardzo zdziwiło, to nie wiem jak przeszedł jakąś kontrolę, ponieważ jedna taśma jest po prostu wpięta skandalicznie, jest załamana, ale to chyba jednak nie ma wpływu.
Jak to opuściło fabrykę to nie wiem.
Poza tym, gdzie w nim jest zamontowany dysk twardy?
Widzę puste gniazdo na dysk SSD (?) chyba, ale gdzie jest ten NVMe?
Pod tą zasłoną z blachy jest pamięć.