Mam kilka płyt głównych, które nie startują. Nie ma żadnego obrazu wentylatory się kręcą od zasilacza oraz on procesora. Nie ma wybrzuszeń jeśli chodzi o kondensatory. Sprawdzane na innych pamięciach. Procesory w porządku. Karty grafiki podmieniane. Biosy resetowane. Płyty nie wydają dźwięku. Czy zostaje już tylko utylizacja ?
Zawsze możesz je komuś opylić za te kilka zybly
Możesz też oddać je do naprawy. Kwestia opłacalności takiej operacji może być jednak dyskusyjna. Za diagnostykę uszkodzenia firmy biorą przeważnie około 50 zł.
A po co komuś niedziałający szrot ? :o Chyba, że Ty reflektujesz. #-o
Może komuś będą potrzebne elementy zawarte na tych płytach…
Może ktoś będzie chciał je naprawić…
Może jakiś pokemon będzie chciał je kupić, pod pretekstem że to części ze statku kosmicznego…
Nie zawsze to co to jest zepsute, nadaje się do kosza…