Pakiety rpc.statd / rpcbind - przeznaczenie?

Cześć! Tak jak w temacie - za co odpowiadaja pakiety rpc.statd / rpcbind?

Pyt2: Czy usuwając te pakiety nic się nie stanie z serwerem?

Już raz udało mi się zrobić tak, że debian nie reagował na polecenia poweroff/reboot - stąd to pytanie.

5680389573d38_Screenshot_2015-12-27-19-5

Spróbuj :wink: Z innej beczki: oczywiście wpisałeś w google rpcbind  a potem rpc.statd? U mnie wyświeta się to na pierwszym miejscu w wielkiej ramce… ale może mamy inne Google?

Wpisałem oba ale zagranicznych stron jeszcze nie tłumaczą na język polski :P 

Od wczoraj walczyłem żeby postawić dzisiaj tego Debiana więc jak cię proszę - nie odsyłają mnie do wujka google. O ile Windowsa oraz mechanizmy wyszukiwarki Google znam dobrze to w linuxie jestem przysłowiowym noobem dlatego radze się tych “lepszych”. Ale widzę, że społeczność DP nie lubi pomagać początkującym. Zresztą nie tutaj to na innym forum…

Społeczność DP bardzo lubi pomagać, ale bardzo nie lubi np. szukać za kogoś w Google. Ja przykładowo nie rozumiem w jakim celu czepiasz się rzeczy których (jak wspomniałeś) nie rozumiesz. Zostaw z czasem samo przyjdzie, jak będziesz musiał się wgłębić w procesy systemowe niezbędne do prawidłowego funkcjonowania systemu.

Co do korzystania z Google: funkcjonuje dość podobnie niezależnie od zainstaowalnego sytemu:

http://www.debian.pl/threads/28820-rpc-statd-rpcbind-a-wpływ-na-bind9-mysql-nginx-i-serwer-poczty

Czepiam się ponieważ coś mi zjada RAM na maszynie a i tak wszystko co potrzebuje to nginx + MySQL + PHP + FTP + SSH. Dlatego pozbywam się zbędnych uslug - a taką niewątpliwie dla mnie jest RPC…

W każdym bądź razie o taką właśnie odpowiedź mi chodziło - dzięki wielkie :wink:

Acha… co Ci zjada RAM sprawdzasz za pomocą otwartych portów. Ciekawe podejście do tematu :>

Do sprawdzania co używa ram w Linuksie chyba służy np. top

A ile ‘htop’ pokazuje :wink:

Widzę, że wszystko cokolwiek napiszę próbujesz obrócić w żart - słabo ci to wychodzi.

Nie sprawdzam “co mi zjada ram” za pomocą otwartych portów ale jakie usługi mogę jeszcze wyrzucić a które siedzą na portach.

A ile ramu - widze, że nie znasz tej komendy - “free -m” :stuck_out_tongue:

 

Pewnie zna, ale (h)top pokazuje dokładnie to samo, a przy okazji pozwala na sortowanie procesów np. wg zużycia ramu (spróbuj M).

Ostro ci swapuje, że masz problemy z ramem, czy należysz do tych, którzy lubią, jak im pamięć leży odłogiem?

Jedno Ci mogę przyznać - masz tupet :slight_smile: Z czasem zrozumiesz działanie systemów operacyjnych, ale na to trzeba czasu, ogólnie to szczerze powodzenia, będzie Ci potrzebne.

Pozbywanie się usług przeważnie kończy się źle. Zamiast instalować Debiana z domyślnymi usługami, lub które instalują się jako zależności i potem je usuwać, zainstaluj sobie na serwerze system, nad którym masz pełną kontrolę. Tu mogę polecić Gentoo, ale jak jesteś, jak to sam określiłeś noobem, to z Gentoo możesz sobie nie poradzić, choć to wg mnie najlepszy system, który pozwala poznać jak działa Linux.

nie używane usługi i tak są wyłączane/usypiane i wywalane z ramu swap, takie szukanie to tylko szukanie kłopotów a sensu w tym brak

w linuksie ram nigdy nie leży odłogiem poczytaj trochę o przyspieszaniu pracy dysku z wykorzystaniem ram, nawet jeśli byś miał 128GB ramu a zajętego przez free -m by pokazywało 2GB to i tak reszta pracuje jako bufor dysku, zależy od zastosowania serwera nieraz jest takie miejsce potrzebne żeby nie zmulić go operacjami I/O

Ja to wiem, ty to wiesz, a konwertyci z Windowsa niekoniecznie.

Co nie zmienia faktu że wyłączanie usług jest bez sensu niepotrzebnie, nieużywane i tak lądują w swap i nic nie zabierają, a jeśli jednak są w pamięci RAM to widocznie mają tam być i odinstalować je to proszenie się o kłopot.

Na dniach poczytałem nieco o działaniu linuxa i muszę stwierdzić, że niektóre rzeczy są tam bardzo ciekawie rozwiązane - a przede wszystkim logicznie. Szkoda, że windows nie wzoruje się na tym systemie bo na pewno wiele by zyskał. W każdym bądź razie dzięki wszystkim za nakierowanie i wskazanie właściwej drogi w moich linuxowych początkach :wink: