Cześć. Mam neostradę 10 Mbit podłączoną do nowego, dobrego komputera stacjonarnego z Win 10 64 bit Pro za pomocą kabla poprzez router wi-fi TP-Link TD-W8961ND. Rzeczywiste parametry łącza to 9.65 Mbit download i Ping nie przekraczający 30, czyli parametry w/g mnie bardzo dobre. Wczoraj oglądałem na tym komputerze film na stronie cda.pl. Filmu nie dało się normalnie oglądać, ponieważ co chwila zacinał się z powodu buforowania. Z kolei dwa pokoje dalej na starszym komputerze stacjonarnym z zewnętrzną kartą sieciową wi-fi na USB też firmy TP-Link i systemem linux ubuntu ten sam film szedł bez żadnych zacięć, sprawnie i bez żadnych problemów, a pasek ładowania szybko się powiększał. Dlaczego ten sam film na kablu szedł słabo, a na wi-fi z tego samego routera szedł sprawnie i bez problemu? W/g mnie powinno być raczej odwrotnie.
Czynników może być bardzo dużo - pewny jesteś sprawności kabla, ustawień Windowsa? Nie ma problemów z TTL?
Zawęź odpowiedź do najprawdopodobniejszych przyczyn. Problemy z oglądaniem filmów na kablu występują nie zawsze, w większości jest ok. Gdyby kabel był zły, to problem występowałby raczej stale. Jeśli ping jest niski i transfer bardzo dobry, to raczej problemów z moim internetem nie ma chyba. Dziś rano włączyłem na próbę ten sam film. Wszystko idzie super na kablu. Dlaczego wczoraj wieczorem przerywało na kablu, a na wi-fi nie? Wie ktoś, skąd robią się takie “cuda” ?