Zrobiłem boot oddzielnie aby móc zaszyfrować również partycję root, bo nie można zaszyfrować partycj bootującej. I teraz nie wiem czy jest sens szyfrować partycję root.
I zauważyłem, że szybciej się bootuje system, albo to tylko takie subiektywne odczucia.
no że masz kilka wersji jądra, 3.10, 3.12 3.14 3.17 itp… ja mam dwa kernele, jakiś memtest i coś tam jeszcze i partycja /boot zajmuje 60mb ale zawsze możesz nieużywany kernel usunąć.
nie ma żadnego sensu szyfrować partycji /, tylko /home
numerki partycji nie mają znaczenia, podobnie jak kolejność.
Że tak się spytam: Po co ci szyfrowanie partycji ?? Zawsze przecież można zaszyfrować tylko pliki które chce się ukryć, a wtedy nie tracimy na wydajności.
a po co wogóle na desktopie szyfrować pliki? nie prościej dać hasło na otwarciu pliku, lub po prostu ukryć plik (kropka na początku nazwy)? Można ewentualnie dać hasło na kompa (w biosie) i wtedy można czuć się bezpiecznym.