Istnieje taka?
Mam nowego laptopa, zaktualizowałem Win 10 do 11, ale co jeśli bym chciał użyć partycji recovery?
Gdy używam przycisku awaryjnego, z boku obudowy laptopa to widzę menu, gdzie wybieram ‘Recovery System’, ale od nowa uruchamia się Windows. W necie jest tylko w kółko jak zrobić dysk recovery na USB.
Nie ma już ukrytej partycji recovery na dysku twardym laptopa? Sam musze ją sobie zrobić na USB zanim coś się stanie z systemem?
Jeśli jest, to jest tam instalator Windows, taki sam tylko starszy niż na stronie MS. Usuń bo szkoda miejsca. Jak jesteś ciekawy to podejrzyj np. IsoBusterem co i gdzie masz.
Poza tym nigdy to nie było dobre rozwiązanie. Po bożemu robi się tak, że oprócz partycji Windowsowych i UEFI’owej robisz/wydzielasz osobną i tam trzymasz dane. Z kolei z tych pierwszych robisz obrazy oprogramowaniem innych firm (np. Acronis True Image) lub społeczności (np. Clonezilla) i trzymasz je poza środowiskiem (np. na nieużywanym pendrive). W razie czego, zamalowywujesz partycje windowsowe i nie martwisz się o swoje dane, a w razie śmierci/zmiany laptopa migrujesz na inny.
Ja zawsze wywalam wszystkie partycje, jak reinstaluje. Partycja odzyskiwania jest zbędna, dzisiejsze systemy potrafią dokonać reinstalacji, nawet na czysto, bez takiej partycji. W razie konieczności, można awaryjnie zrobić sobie pendrive. Sterowniki na partycji odzyskiwania i tak są stare po kilku miesiącach i jak coś jest potrzebne to lepiej pobrać z internetu nowe.
Dawniej pod recovery (a przynajmniej te z którymi ja się zetknąłem) były programy do wgrywania przygotowanego przez producenta obrazu. Obcenie to jest zwykły instalator Windows 10, sterowniki dziesiątka sama pobiera i instaluje, tak samo z kluczem ze SLIC.
W Amiga os nie miałem, w W 3.1, 95, 98, 2000, NT nie miałem. W XP niektórych, ale zwykle raczej płytka była, w 7 była partycja z instalatorem i sterownikami czasami. Ale to też nie było zawsze.
Od czasu 8 już nie jest potrzebna taka partycja, można zrobić reinstalacje od zera, bez nośnika.
Ta? Na Amidze miałeś partycję recovery po kupieniu A1200? A może na laptopie-ołowianej-cegle z Windows 95? Post dotyczył partycji recovery w laptopach i Twoje stwierdzenia, że:
dzisiejsze systemy potrafią dokonać reinstalacji, nawet na czysto, bez takiej partycji.
Od czasu 8 już nie jest potrzebna taka partycja, można zrobić reinstalacje od zera, bez nośnika.
są pozbawione sensu. Od zawsze na każdym komputerze można reinstalować (czyli zainstalować od nowa…) system operacyjny, i tym bardziej bez partycji recovery, która od zawsze była zbędna (a jedynie przydatna w tym jednym konkretnym przypadku, który wymieniłem).
Przecież napisałem, że NIE MIAŁEM. Aczkolwiek, zrobiłem sobie dodatkową, na wypadek padu, z tym, że tam właściwie była zbędna, wystarczyło loadwb, endcli, nawet jak wysypało sekwencje startową w diabły.
I było to na A500-600-1200-3000-4000. Miałem i naprawiałem prawie wszystkie.
@Berion kojarzę Twój nick z niesławnego forum cdrinfo…
Jeśli tam wypisywałeś takie same pierdy jak tu to nie dziwota że tamto forum padło…
Nosz kurde serio? Muszę powiedzieć naszemu instruktorowi od CNA że jest głąbem; się uśmieje po pachy…
Po pierwsze: dzisiejsze systemy operacyjne są w stanie ulec samonaprawie ( dotyczy Unix / Linux; od niedawna również Win ).
Po drugie: Absolutna prawda. Od czasów 8(.1) nie jest wymagana partycja recovery
I ja się nie zgodzę że XP, Vista i 7 wymagała partycji Recovery do reinstalacji - nie każdy kupował jakiś bradnowany przez HP/Dell, że klucz nie pasował do czystej wersji.
I w tryb naprawy niebootujacego Windows też bym nie wierzył, mechanizm automatycznej naprawy wciąż umie robić loop, wymagający analizy co się napsuło. I raczej nie chodziło nam o SFC i ulepszone DISM od Windows 8.
Jeśli tam wypisywałeś takie same pierdy jak tu to nie dziwota że tamto forum padło…
Forum CDRinfo.pl funkcjonuje do dziś, nieprzerwanie od czasu założenia, czyli już ponad 20 lat. W istocie, tam też „wypisywałem takie same pierdy jak tu”, ale przestałem odkąd poróżniłem się z moderacją-komunistami. Przestałem moderować, tworzyć poradniki etc. od dobrych kilku lat.
Nosz kurde serio? Muszę powiedzieć naszemu instruktorowi od CNA że jest głąbem; się uśmieje po pachy…
Dlaczego miałbyś mówić waszemu instruktorowi od CNA, że jest głąbem? Dlaczego miałoby mnie nie to interesować i jaki ma związek z cytowanym fragmentem?
Po pierwsze: dzisiejsze systemy operacyjne są w stanie ulec samonaprawie ( dotyczy Unix / Linux; od niedawna również Win ).
Magicznie ulegają samo-naprawie… Na dodatek z pewnością akurat to niweluje potrzebę partycji z recovery. Spoko. Dobrze, że ma to duży związek z tematem i cytowanym fragmentem…
Po drugie: Absolutna prawda. Od czasów 8(.1) nie jest wymagana partycja recovery
Od zawsze nie była wymagana bo od zawsze można zainstalować system z zewnętrznego nośnika, a nawet od zawsze z wewnętrznego i od zawsze bez partycji recovery. W ogóle nie rozumiesz, że „partycja recovery” może przyjmować bardzo różne formy…
Męczą mnie te pretensjonalne posty takich jak ty (a jest tu jeszcze dwóch podobnych „orłów”).