Mój laptop wymaga odświeżenia systemu głównie dlatego, że wraca na dniach z serwisu (port USB nie działał), a wolę po takim używaniu komputera przez obce osoby zawsze system na nowo postawić. I stąd pytanie:
Czy lepiej wg Was przywrócić system z partycji przywracania i przebrnąć przez wszystkie aktualizacje do 10’ki (jest tam bardzo stara kopia z 2015 roku jeszcze) oraz pousuwać zbędne śmieci od producenta czy może lepiej zainstalować system z zewnętrznego nośnika? Oryginalnie był tam Windows 10.
Czy po instalacji czystej jest potrzeba instalacji jakichś driverów z Internetu czy te które znajdzie system są wystarczające?
Czy w ogóle myślenie moje, żeby postawić na nowo system jest słuszne?
Ogólnie wszystkie drivery Windows 10 zapewni Ci. Później możesz sobie wejść w Menedżer urządzeń i sprawdzić sobie. Zawsze możesz sobie też porównać Twoje wersje z wersjami od strony producenta
Jasne Ja np co pół roku stawiam na nowo system aby lepiej hulał. Nie wiadomo jak by rozsądnie się z nim obchodzić i jak dbać, to raz na jakiś czas dobrze postawić na nowo, u mnie co pół roku. Kilka godzin i z głowy.
Instalacja samego Windowsa z pendrive to 20 min czy tam 30. Ale wgranie całego softu, skonfigurowanie, itd to już łącznie u mnie z 4h.
Ale jaka później radość, wszystko nowe i czyściutkie
PS. Zresztą, jak dla mnie to też sama przyjemność instalowanie sobie wszystkiego na nowo. Pewnie jest to dziwne
Laptop parę dni temu wrócił ze z serwisu z wymienioną płytą główną. Zainstalowałem na nim na czysto Windows 10 z nośnika USB. Wszystkie sterowniki wykrył sam. Ze strony Lenovo wgrałem tylko Lenovo Yoga Mode Control, czyli taką małą aplikację, która odpowiada za działanie Continuum (to jest laptop konwertowalny). Ogólnie wreszcie laptop sprawia wrażenie świetnego sprzętu (mam tam Core i7 6-tej generacji), a nie ledwo działającego badziewia z wysypującym się co chwilę systemem jak to było na systemie fabrycznym.
Laptop to troche jak smartfon. Na smartfonie tez nie dostajesz czystego systemu tylkoz masa nikomu nie potrzebnych wgranych fabrycvznie aplikacji. Cześć bez problemu wywalisz, odinstalujesz reszta wryta w system na chama, na stałe. To samo robią producenci laptopów. Juz ktos kiedyś znół przepowiednie, że producenci laptopóœ zaczną blokowac juz nie pamietam jak, ale blokować czyste instalacje windowsa na laptopie i linuksa. Widocznie zmądrzeli, albo im sie to nie opłaca.
Jak masz wolną partycję albo drugi dysk, to zrób obraz takiego czystego systemu i następnym razem przywróć system z obrazu zamiast siedzieć kilka godzin przy instalacji programów.