Ostatnio zacząłem interesować się wirtualizacją. Jako, że mój laptop Asus K52JT jest laptopem i mimo logicznych 4 rdzeni, to potrzebuję czegoś wydajniejszego. Dodatkowo grywam w takie gierki jak (z tych bardziej wymagających): GTA IV, Euro Truck Simulator 2 i Sims 4. Poprosiłbym o złożenie takowego Peceta. Cena jakieś 3000-3200zł. Nie wiem, czy AMD FX-8350 będzie wydajny, czy jakiś intel. Oto o moja propozycja: http://www.morele.net/inventory/info/IIGpdg/
Jeżeli zamierzasz korzystać z kilku wirtualnych maszyn jednocześnie, weź pod uwagę zakup dysku SSD. Z moich doświadczeń wynika, że “wąskim gardłem” dla tego rodzaju zastosowań bywa najczęściej I/O dysku.
Jeżeli jest jakaś dłuższa perspektywa tej wirtualizacji, a w budżecie nie uwzględniasz sprzedaży laptopa, to zamień go na konsolę, a PC złóż na płycie dwuprocesorowej z obsługą dużej ilości ramu. Zamiast SSD polecałbym HDD w RAID - może wydajność mniejsza, ale wystarczająca, a pojemności jednak z innej półki.
Serwerowe rozwiązania tanie nie są, ale wirtualizacja to taka wredna małpa, że szybko brakuje zasobów.
Chyba że ma działać tylko jedna / dwie maszynki na raz, to bierz co polecają powyżej.
//edit: wziąłem właśnie dużą robotę do domu i zaraz dostaję ciężkiej cholery z prywatnym boxem z ssd + hdd na win 7 ultimate przy dwóch wirtualkach:
obie VM na hdd (spore są, ale zasobów nie żrą)
leci backup VM1 -> SSD
leci kopiowanie SSD -> SSD
VM2 się uruchamia
VM1 poza kopiowaniem jest idle
winamp w tle i przeglądarka aktualnie zużywająca 160 MB ram (9GB wolnego) + normalne procesy, bez AV
efekt: wentylatory CPU i GPU niemal się zatrzymały, uruchomienie VM2 zamiast minuty trwało pięć. Kopiowanie w miarę ok. Albo priorytezacja zadań w OS siadła (VM2 była oknem aktywnym), albo wymogła to w jakiś sposób architektura - SSD to hdd0, natomiast duży dysk - hdd1.
W robocie tak nie mam, ale hostem jest windows 2008, a dyski są RAID 5 (chyba cztery - nikt do końca nie wie, ale to inna bajka).
<Część humorystyczna>
wniosek: ja potrzebuję serwera, ale żona mnie zabije jak przytacham do domu kolejny serwer (poprzedni po podłączeniu zasilania, jeszcze przed włączeniem już hałasował tak jak PC już włączony).
wniosek2: jeżeli masz kobitkę/żonę z którą mieszkasz - emuluj pojedyńcze maszyny albo namów szefa na zakupy/nauczyciela na udostępnienie mocnej maszyny. Jeżeli nie masz w domu kobitki… nie pamiętam