Pełne wersje programów w czasopismach

Witam!

Kupiłem kiedyś PCformat(o ile dobrze pamiętam) i na dołączonej płytce było kilka programów w pełnej wersji.Przed zainstalowaniem jednak sprawdziłem na tucows itp. serwisach i okazało się ,że to wersje shareware.To jak to z tym właściwie jest?Czy programy dołączane do czasopism i oznaczone jako pełne wersje można legalnie używać bez wykupienia licencji?

Najczęściej (chociaż bywają odstępstwa od tej reguły) programy umieszczane w czasopismach o reklamowane jako PEŁNA WERSJA są rzeczywiście pełnymi w kompletnie funkcjonalnymi wersjami danego programu. Najczęstszym jednak “ograniczeniem” związanym z tymi wersjami jest fakt, że nie można ich aktualizować do nowszych wersji wydawanych przez producenta jak to ma miejsce przy zakupie programu.

albo są ograniczone czasowo , już nieraz mi sie zdarzyło że taka pełną wersje programu z nowej gazety nie można było zainstalować bo jej termin instalacji przeminął “z wiatrem”

“Ograniczona” Pełna wersja - np. antiviry. Pełna wersja programu - ale aktualizacja np. na miesiąc.

S.N.A.F.U wydawca czasopisma podpisuje umowę z producentem lub dystrybutorem oprogramowania. Z reguły nie sa to najnowsze wersje, ale w pełni funkcjonalne. Wszystko zależy od tego w jaki sposób została podpisana umowa. Czytaj w opisie programu w gazecie lub na płycie powinno być wszystko wyjaśnione na jakich zasadach program jest udostepniany dla czytelników czasopisma.

ok:-)dzięki za wyjaśnienia.Żeby nie zakładać nowego wątku,pociągnę dalej ,bo rzecz dotyczy oprogramowania.Otóż czy ktoś z szanownych koleżanek i kolegów używał może programiku pt.:Free Registry Fix?

(zassałem z softpedia.com).Czy jest to bezpieczny w użyciu programik i czy mogą się nim posługiwać trochę mniej oblatani w “tych” sprawach?Pytam,bo zainstalowałem go i po skanowaniu wyskoczyło mi coś koło 500

problemów w rejestrze i ciężko się zastanawiam co dalej?Usunąć za pomocą programu?Zostawić,niech rejestr żyje własnym życiem?

Sadze ze w wiekszosci wpisow bedzie mial racje, ale jednak jesli pomylil sie chocby w jednym a kluczowym to moze zaczac sie sypac. Ja bym to zostawic, 500 wpisow jak na ogrom rejestru to bardzo malo i szkoda sobie balaganic w systemie tak ryzykowna operacja, no a przegladanie 500 kluczy jest troche zmudne i czasochlonne.

Nie znam akurat programu Free Registry Fix ale każdy “szanujący się” program wprowadzający zmiany w rejestrze daje możliwość zrobienia kopii rejestru przed dokonaniem zmian i umożliwia przywrócenie tej kopii w razie potrzeby. Można wtedy śmiało zaakceptować proponowane przez program zmiany a w razie kłopotów (co nie zdarza się często) przywrócić poprzednią kopię rejestru.