Witajcie, bardzo liczę na Waszą pomoc, bo nie mam już pomysłu co zrobić.
Dostałam w prezencie pendrive’a [chyba Toschiba], 16GB.
Kiedy podłączam go do laptopa nie dzieje się kompletnie nic. Zero nowego sprzętu, zero prób instalowania czegokolwiek. Żadnej reakcji. W dyskach nie ma śladu, tak jakby po prostu nic nie zostało podłączone. Tylko dioda na pendrivie się świeci (na 2 z trzech komputerów, na jednym nawet takiej reakcji nie ma).Wypróbowałam tez na dwóch innych komputerach z Win Xp, to samo.
Miałam już spisać na straty i prosić o reklamacje, kiedy podłączyłam do 4 z kolei komputera - działa jak powinno, od razu wykryty, zainstalowany, można używać [też Win 7]. I kompletnie nie wiem co teraz. Nie mam pojęci co zrobić, żeby móc go używać na swoim domowym komputerze? [oczywiście usb są sprawne, nie ma problemu z innym sprzętem, próbowałam 3 gniazd, na wszystkich taki sam brak reakcji].
Przeszukałam internet, stosowałam kilka znalezionych tam rad, ale niestety większośc rad odnosi się do komputera nie widzącego żadnej pamięci, albo do zawsze nie działającego pena.
Czy mogę liczyć na jakąś radę? Da się coś z tym zrobić?
Z innymi nigdy nie było problemu, każdy podłączony śmiga aż miło. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale nigdy nie miałam okazji używać pamięci o takiej pojemności, max 4gb. Takie działają bez zarzutu.
Zbyt niskie napięcie na portach USB - jeśli komputery są stare jest taka możliwość, że porty USB są w starym standardzie 1.1. Jeśli pendrive jest w standardzie USB 2.0 wyskakiwała by informacja “to urządzenie może pracować szybciej”. Jeśli pendrive jest w standardzie 3.0 to nie mam pojęcia jak by się taki pendrive zachowywał po podłączeniu do tak starego portu. Może po prostu nie zostać wykryty. Tak jest np. z dyskiem twardym na USB podpiętym do portu USB 1.1 - niskie napięcie zapala diodę kontrolną, ale dysk nie jest w stanie się rozpędzić i nie działa. To jednak tylko takie rozmyślenia bardzo hipotetyczne, bo w praktyce pamięci flash nie powinny mieć problemu z działaniem przy niskich wartościach napięcie.
Wina oprogramowania - możliwe, że masz jakiś syf systemach na komputerach. Możliwe, że go jakoś rozsiałaś po nich (np. po sieci). Pobierz sobie obraz dysku systemu Linux Mint, nagraj go na płytę CD lub DVD i uruchom komputer z tej płyty. Uruchomi się Linux w wersji LiveCD. Gdy podłączysz pondrive’a mając uruchomionego Linuksa pendrive powinien zostać rozpoznany. Jeśli będzie działać to jest to wina oprogramowania (system do przeinstalowania). Jeśli nie będzie - problem sprzętowy.
Co do pierwszego, to odpada, komputer jest nowy, a pendrive był podłączany do usb 2.0 oraz 3.0.
Dzięki bardzo za poradę, w wolnej chwili spróbuję to zrobić i dam znać co i jak
– Dodane 04.12.2012 (Wt) 15:08 –
Ok, Linux go widzi, al coś jest nie tak tzn. po odpaleniu wszystko fajnie, za chwilę po prostu zniknął. Po wyjęciu i podpięciu jeszcze raz znowu się pojawił.I nie było juz potem jakichś nieprawidłowości (chociaż byt długo nie był testowany więc nie wiem, czy te nagłe ‘znikcięcie’ było jakieś istotne, bo potem wszystko grało)
Dzięki za odpowiedź Chyba faktycznie masz rację, bo próbowałam przed chwilą na netbooku i dioda świeci się tylko jak mocno dociska się go palcem do obudowy inaczej nie - więc będzie leciała reklamacja.
Dzieki Wam bardzo za pomoc, niech Wam Bozia w tłustych dzieciach wynagrodzi