Mam trzy pendrive’y i trzy komputery. Jeden pendrive to Sit 0,97 GB, a dwa pozostałe to Good RAM 8GB i Toshiba 8GB. Przy podłączeniu ich do laptopa (ASUS X53S, Windows 7) działają w 100% normalnie, ale gdy podłącze którykolwiek z nich do któregokolwiek z starych komputerów stacjonarnych (Windows XP) i będę próbował coś na nim robić np. kopiować pliki, to nawet nie mogę zacząć, gdyż całe okno jest sfreezowane. Widać ikony, ale bez szczegółowych informacji. Pojawiają się one stopniowo, po kolei i po jakimś czasie, ale na zasadzie; im większy plik, tym dłużej trzeba czekać na nie. Problem w tym, że trwa to bardzo długo. Na starym komputerze (13 lat) w przypadku wszystkich pendrive’ów raczej bez końca, a na tym 3 lata nowszym tylko przy pendrive’ach 8Gb. Jeśli kliknę coś przed ujawnieniem się szczegółowych informacji, zacina się cały system. Nie da się go “odciąć”. Jedynym rozwiązaniem jest wyciągniecie pendrive’a. Wtedy następuje restart explorera. Na starym komputerze, w takiej sytuacji, pomaga już tylko reset, gdyż explorer po prostu nie wstaje. Jedynie na drugim komputerze, pendrive Sit (1Gb) wstaje po załadowaniu wszystkich informacji, ale i tak muli niemiłosiernie.
Zaczęło się dziać, gdy zreinstalowałem system. Na jednym i na drugim komputerze jest Windows XP Pro 32bit z tej samej płyty instalacyjnej. Systemy były przeinstalowywane tak profilaktycznie. Stały przez wiele lat. Zmieniałem także wiele komponentów, więc systemy po prostu muliły. Przed wymianą systemu wszystko było OK. Pomyślałem, że może jest jakiś trefny sterownik USB na płycie instalacyjnej, ale czy to jest w ogóle możliwe, da się je jakoś wymienić? Problemy występują wyłącznie z pendrive’ami. Wszystkie inne urządzenia USB działają prawidłowo.
Jak rozwiązać ten problem? Czy tkwi on w pendrive’ach, czy w sterownikach?