Pendrive Kingston DT 101 II 8Gb problemy z odczytem

Witam serdecznie,

Jestem szcześliwym, lub nieszczęśliwym, posiadaczem pendrive’a Kingstona DT 101 II 8Gb i mam z nim problem. Na pena moge normalnie zapisc co chce i kamp widzi to wszystko i otwiera do momentu odlaczenia pena od kompa(gdy pen jest ciagle podlaczony, mozna wszystko otworzyc i uruchomic jakies aplikazcje, czy tez .exe’ki), ale po odlaczeniu i poownym podlaczeniu juz nie mozna urucomic polowy rzeczy… na penie oryginalnie bylo oprogramowanie "Secure Traveler"i kozystalem z niego. pena mam niecale 2 tygodnie, i usuwalem go czasami bez bezpiecznego usuwania sprzetu w uniesieniu nerwow… system plikow to FAT32. Dodam jeszcze ze mialem na nim virusa i nod32 nie mogl sobie z nim poradzic i urzylem jakiegos programiku poleconego na jakims forum, jak usunac dany virus, a dokladnie polegalo to na glebokim formacie pena,

Jesli ktos z was spotkal sie z czyms takim to prosze o pomoc, bo juz nie wiem co moge jeszcze zrobic… oprucz oddania na gwarancje, czego wole nie robic, bo nie zamierzam czekac 3 tygodni na odzyskanie pena…

sformatuj pena, lub nawet zrób low level format.

A możesz polecić do tego jakiś konkretny, sprawdzony program…

http://www.softpedia.com/get/System/Har … Tool.shtml

PROSZĘ

Dzieki za linka, ale niestety low level format nie pomogl… nadal jest to samo, czyli do momentu odlaczenia wszystko jest ok. Wgralem ok 150 Mb zdiec i wszystkie mozna otworzyc. Po odlaczeniu(pzez bezpieczne usuwanie urzadzen) i ponownym podlaczeniu nie mozna juz otwozyc polowy zdiec… Dodam, że po low level formacie wyskoczylo mi okienko, ze trzeba utwozyc partycje i od razu przeszlo do formatowania programem windy i nim sformatowalem pena na systemie plikow FAT32…

wniosek jest prosty pen jest uszkodzony.

tez miałem taka sytuacje z kingstonem ale 2GB skończyło się na tym że wywaliłem go do kosza bo nic nie pomogło, a gdy poszedłem do sklepu zapytać co oni o tym sądza to powiedzieli że szkoda bawic się w zwrot gwarancyjny bo i tak nie zostanie uznany. teraz mam pqi i nie narzekam

żartujesz sobie ?? muszą uznać gwarancję. na ściemniał ci w sklepie…

moze by uznali gdybym ich przycisnał ale dla tych 25zł to lepiej sobie darowac. pendrive jest mi potrzebny więc wolałem dołozyc 40 zł i teraz mam cos porzadnego. a z serwisem te pewnie było by tak że odesłali by go z karteczka że wszystko jest w pożądku i awaria jest tylko moim wymysłem

facet od ręki powinien ci w miejscu zakupu wymienić.

ja za tego pena wyrzucilem 70 zlociszy, i nie zamierzam go wyrzucic do kosza i zapomniec o sprawie… gadalem na gg ze sprzedawca, i powiedzial ze trzeba bedzie go reklamowac i pewie wymienia na nowy, wiec jednak chyba bedemusial sie z nim rozstac na jakies 3 tygodnie jak nie lepiej…

a nie wiecie jak to jest z opakowaniem od pena ?? musi byc z towarem, czy wystarczy tylko sam sprzet i dokument potwierdzajacy zakup ??