Kochani mój kochany Sean Kingston DataTraveler 2.0 512 MB z 2002 roku właśnie wydaje się, że odszedł do wieczności i nie da się go naprawić, na dysku nie ma wielu ważnych rzeczy, więc nie zależy mi na odyzskaniu danych na nim tylko na wskrzeszeniu go i używaniu dalej.
Jak wkładam pendrive to Windows pokazuje mi, że jest niesformatowany, jak klikam formatuj to chwile coś próbuje i wyskakuje błąd, ze windows nie da rady dokończyc formatowania, jak chcę zrobić sprawdzenie błędów CRC to wyskakuje błąd, że aby to zrobić to trzeba pendrive sformatować(a nie da się go sformatować, dopóki nie zostanie wykonane sprawdzenie błędów, które próbowałem zrobić chdskiem, jednak on też się na mnie wypiął, bo powiedział, że nie da się sprawdzić dysku w formacie „RAW”(bo tak windows go rozpoznaje teraz, pomimo tego, że jeszcze 10 godzin temu był normalnie działającym dyskiem w FAT32) W programie AOMEI Partition Assistant, wyskoczyło mi, że dysk ma „certain bad sector exists in DBR” a inne programy pokazują mi błędy CRC, których nie mogę naprawić windowsem bo „nie jest sformatowany” także to jest takie błędne koło i wygląda mi na to, że pendrive ma jakieś bad sectory fizycznie i nie da się nic z nim zrobić, ale może ktoś zna jeszcze jakąś sztuczkę aby tego pendrive’a sformatować i przywrócić do żywych