Pendrive z chin - umarł po h2testw

Cześć,

Kupiłem dla testów pendrive z chin - 2tb, oczywiście nie wierząc że to prawdziwa pojemność - więc chciałem go przetestować przy pomocy h2testw - ile tak naprawdę ma - zostawiłem test na noc i z rana komp zrestartowany a pendrive już nie działa - tzn. w menadżerze jest tylko taki wpis:
pendriver

  • czy istnieje możliwość ożywienia pendriva czy tylko pozostaje już z niego korzystać jako z bryloczka? :wink:

Dzięki.

Pozdrawiam,

Korzystanie z takiego pendrajwa to jest strasznie kiepski pomysł, nawet jak coś działa.
Dostałem kiedyś kilka takich chińskich wynalazków, teoretycznie da się na tym gromadzić jakieś dane, w praktyce część plików zostaje uszkodzona.

mhm, ale czy da się wykorzystać choć np. 1GB na takim penie? :wink:

DO momentu uszkodzenia tak, on miał mniejsza pojemność, a testujesz to nagrywając pliki, jak zaczną znikac najstarsze, to masz limit;)

OK, tylko jak go teraz naprawić - żeby był widoczny w systemie :wink:

  • pojawia się w menadżerze urządzeń ale nie da się go sformatować ani nic - jak by po prostu umarł :wink:

I to jest trafne stwierdzenie - po prostu umarł.
I tak już niech zostanie.

Możesz spróbować potraktować go programem hdd low level format ale chyba po prostu umarł i nie da się nic z nim zrobić

No właśnie zrozumiałbym jak by umarł i by nie był widoczny w systemie a on jest widoczny w menadżerze urządzeń i tyle - żaden program do formatowania go nie widzi itd. :wink:

Możesz próbować przeprogramować chip tak by nie pokazywał 256 GiB - 1 TiB, może też unikniesz wtedy problemu znikania plików, bo i pewnie rozmiar nagle spadnie może do właściwego dostępnego.

OK, mogę liczyć na jakieś podpowiedzi jak to przeprogramować?
Chętnie bym spróbował i zobaczył co będzie z tego wynalazku chińskiego :wink: