Kupiłem dla testów pendrive z chin - 2tb, oczywiście nie wierząc że to prawdziwa pojemność - więc chciałem go przetestować przy pomocy h2testw - ile tak naprawdę ma - zostawiłem test na noc i z rana komp zrestartowany a pendrive już nie działa - tzn. w menadżerze jest tylko taki wpis:
czy istnieje możliwość ożywienia pendriva czy tylko pozostaje już z niego korzystać jako z bryloczka?
Korzystanie z takiego pendrajwa to jest strasznie kiepski pomysł, nawet jak coś działa.
Dostałem kiedyś kilka takich chińskich wynalazków, teoretycznie da się na tym gromadzić jakieś dane, w praktyce część plików zostaje uszkodzona.
No właśnie zrozumiałbym jak by umarł i by nie był widoczny w systemie a on jest widoczny w menadżerze urządzeń i tyle - żaden program do formatowania go nie widzi itd.
Możesz próbować przeprogramować chip tak by nie pokazywał 256 GiB - 1 TiB, może też unikniesz wtedy problemu znikania plików, bo i pewnie rozmiar nagle spadnie może do właściwego dostępnego.