Pendrive'y które nie dają się sformatowac

Witam !

Otóż jakiś czas temu pożyczyłem komuś pendrive’y , jednakże skasowałem manualnie wszystkie pliki na nich ( nie formatowałem). Gdy ta osoba zgrała na nie swoje pliki ze swojego pc i podłączyła do drugiego komputera, pojawiły jej się w pendrive’ie symbole w nazwach plików i były już one nie do odczytu. Dziś postanowiłem je sprawdzic i zastały mnie dziwne rzeczy, mianowicie :

  • Nazwa jednego z dysków zmieniła nazwę z “I” na :

http://zapodaj.net/0843b3403d240.jpg.html

  • A pliki są takie :

http://zapodaj.net/b58bd58d34e00.jpg.html

Nie mogę nic z nimi zrobic, ani otworzyc ani skasowac. Windows nie daje rady ich formatowac, pod koniec jest komunikat, że nie można było dokończyc/sformatowac do końca.

Zanim postanowiłem ściągnąc program do formatu, chciałem odzyskac pliki programem testdisk 6.14 ( photorec win) - pliki są w strzepkach.

Format : W tym celu pobrałem HP USB Disk Storage Format Tool i oto co się dzieje :

http://zapodaj.net/3b29cb5c4e9a9.jpg.html

Po podłączeniu drugiego sam windows sygnalizuje, że wymaga formatu ale sytuacja jest taka sama jak poprzednio, HP też nie daje rady.

Trzeciego pendrive’a wgl komputer nie widzi.

Co zrobic z dwoma pierwszymi ?

Pozdrawiam

EDIT : HDD LOW LEVEL FORMAT TOOL też nie daje rady

Do śmieci. Ewentualnie jeszcze spod GParted spróbuj utworzyć nową tablicę partycji na pendrivie. Ale raczej do śmieci.

Poczekam jeszcze na opinię / sugestie innych forumowiczów ( jeśli takowi się znajdą) :-o

To jeszcze pochwal się co to dokładnie za pendrive’y, model i marka.

Ten na którym wyskoczyły różne symbole to GOOD RAM Colour 8GB (prawdopodobnie ten : PD8GH2GRCOMXR9 ). Na nim mi najbardziej zależy.

Pozostałych dwóch marki ani modelu nie jestem w stanie podac - zwykłe reklamówki firm 1GB rozdawane dla klientów, napewno produkcja chińska.

Good Ram był sprawdzony pod kątem wirusów przez COMODO - nic nie wykazał. ( nie wiem czy ma to znaczenie, ale wolałem dodac)

To raczej nie wirus. Możesz spróbować użyć konsolowego narzędzia DiskPart pod Vista lub nowszym, konkretnie polecenia “clean” i wtedy reformatowania http://www.sevenforums.com/tutorials/52 … mmand.html . Pamiętaj tylko, by nie zrobić “kuku” danym na innych dyskach. Wszystkie wpisywane komendy sprawdzaj dwa razy. Jeśli uda się w ten sposób ogarnąć sytuację możesz na koniec zapuścić H2testw, dla pewności. Oczywiście jeśli sprzęt nie jest w ogóle wykrywany na róznych PC to jak wspomniał przedpiścca - kosz.

Używam Windowsa XP SP3

To są standardowe narzędzia Windows zaprojektowane jeszcze w epoce sprzed wynalezienia koła.

XP - Panel Sterowania - Narzędzia administracyjne - Zarządzanie dyskami = to samo oprócz konsolowego bigosu = standardowy format - który nie działa. Windowsowe narzędzia odpuść. GParted - nowa tablica partycji - jak nie pomoże to kosz pomoże. I święty spokój będzie.

Ja to mam pecha, nagrałem obraz iso tego GParted za pomocą IMGburn, ale płyta nie boot’uje a i jakoś pliku exe nie widze aby to ruszyc :?

http://zapodaj.net/38b1d5cd0524c.jpg.html

W takim razie uchyl może rąbka tajemnicy, jak spod GUI systemowego zarządzania dyskami nadpisać sektor zerowy juz sformatowanego pendrive’a? Bo w konsolowym DiskPart od Visty wzwyż zrobisz to (i sporo więcej) bez problemu. “Standardowe” narzędzia troszkę wyewoluowały od czasów XP i Win2k3.

Do pytającego: w przypadku XP nie ma sensu bawić się konsolowym DiskPart. Byłaby to starsza, “upośledzona” funkcjonalnie wersja. Najprościej - ściagnij PartedMagic z wbudowanym GPArted i innymi narzędziami.

romero , na forum używamy polskich znaków (ż, ł, ć, ś, ą itp.). Proszę wyedytować swoje posty i poprawić co trzeba. Niezastosowanie się do prośby będzie skutkowało przeniesieniem tematu do śmietnika.

Nie będę uchylał żadnych rąbków bo nie wierzę w skuteczność żadnych narzędzi zrobionych przez Microsoft, tyle. Nie używam = śpię spokojniej i bez nerwów.

romero , exe’ka nie ma. Ustawiłeś bootowanie z płyty w biosie?

Rozumiem, wyznawca. Ja wolę używać tego co po prostu dobrze działa. Znaczek to sprawa drugorzędna. Co do nerwów, pewien czas temu GParted miał buga objawiajacego się niepoprawnym wyrównaniem granic i offsetu partycji do MiB. Bardzo przykra sprawa w przypadku dysków wymagajacych “dużego sektora”, SSD. I wtedy “zły” windowsiany DiskPart z płytki instalacyjnej W7 zaoszczędził mi sporo siwych włosów.

A ten swoje.

Znaczek to sprawa drugorzędna - to i moja opinia. Używam tego co dobrze działa i takie programy polecam. Polecam tylko to czego sam bym użył. Wiem jakie możliwości mają narzędzia MS zwłaszcza jaśli chodzi o sprawy dotyczące partycjonowania i pokrewnych zagadnień.

Ludziki we flanelowych koszulach udoskonalający za “bóg zapłać” GParted są górą.

A autor tematu może by się odezwał by dać znać czy kosz czy może jakiś pendrive odżył.