Myślę sprzedać teraz zestaw za powiedzmy 230zł (proc, pamięć2giga, płyta ma jeszcze ponad rok gwarancji) dołożyć ok.170zł i kupić Asrocka H81M z G3420, lub też coś na AMD FX-4130(4100). Jest też opcja żebym kupił sam procesor (i3 3220) ale to już wydatek większy z mojej strony i nie do końca czuje że uzasadniony.
Komputer bardziej służy do codziennych zastosowań niż grania. Mam podpięty monitor i TV tak więc w tym samym czasie są oglądane filmy (głównie HD) przez XBMC, w tle klient torrenta, otwartych kilka stron firefoxa, kilka stron chrome, często jakaś gra przeglądarkowa na fejsie lub starsze gry pokroju BF2, Red Orchestra, Tropico, Fallout New Vegas…tego typu tytuły. No może jeszcze Arma3 oraz symulatory FalconBMS, DCS, X-Plane, FSX.
Lepiej iść w cztery rdzenie AMD czy jednak może 2 rdzenie Haswella poradzą sobie lepiej ?
Reszta sprzętu to Radeon HD7770, 8 giga RAM oraz win7(64bit).
Zdaje sobie sprawę że dwa rdzenie intela są szybsze niż 4 amd. Jednak tutaj dochodzi inny czynnik, multitasking. Czy przy Pentium poprostu nie braknie rdzeni do jednoczesnego oglądania filmów na TV, włączonych kilku kart w firefoxie i grania powiedzmy w ARMA3 na monitorze ?
Szkoda że nikt nie zrobił testu jak faktycznie wypadają procesory kiedy mają kilka zadań do zrobienia na raz.