Pieczenie oczu i ścisk w głowie po przesiadce na laptopa

Witam

Chciałbym Was prosić o poradę :slight_smile: Do tej pory pracowałem głównie na komputerze z monitorem 19 cali (1440x900) albo na netbooku 10 cali (1024x768). Teraz kupiłem sobie laptopa 15,6 cala z matrycą matową (1366x768) i pojawia się problem z oczami. Przy pracy dłuższej jak 15 minut pojawia się ścisk w głowie oraz pieczenie oczu. Na netbooku i monitorze takich problemów nigdy nie było. Czy ktoś z Was miał może takie problemy po przesiadce z monitora na laptopa albo odwrotnie? Czy oczy muszą się przyzwyczaić?

Pierwszy raz słyszę o czymś takim a pracowałem już na chyba każdego rodzaju monitorach (od CRT przez LCD z podświetlaniem świetlówkowym po LCD z podświetlaniem LED).

Może masz ustawioną niską częstotliwość odświeżania, to powoduje dostrzegalne miganie obrazu i mocno męczy oczy.

zwiększ jasność ekranu, profilaktycznie odwiedź okulistę. W matrycach zazwyczaj jest 60 Hz i tego nie przeskoczysz… Ewentualnie ustawienia kolorów…

Sprawdź swoją postawę przy pracy z każdym urządzeniem - jak mocno zginasz szyję i kręgosłup. Możesz poprosić kogoś o obejrzenie z boku lub zrób zdjęcie :wink:

Do dłuższej pracy monitor się zdecydowanie lepiej nadaje, bo patrzysz prosto przed siebie. Może podłącz do lapka stary monitor i pracuj na zewnętrznej klawiaturze i myszce.

Ale nie dotyczy to migania pikseli, jak w kineskopach, tylko ich reakcji na zmianę obrazu, który ma być wyświetlany.

 

Migotanie może dotyczyć co najwyżej podświetlenia matrycy (CCFL bądź LED), a to już jest kwestia tylko i wyłącznie tego, jak ono jest zasilane.

Objawy mogą wskazywać na kiepskiej jakości, migające z niską częstotliwością podświetlenie PWM. Jak to sprawdzić? Najprościej podkręcić jasność w górę tak mocno jak da radę bez dyskomfortu dla wzroku (im wyższa jasność, tym wyższa czyli mniej uciążliwa czestotliwość “mrugania” diód lub świetlówek zasilanych PWM). Jeśli objawy ustąpią lub zmniejszą się znacznie - winne PWM. Możesz też spojrzeć na ekran tego monitora używajac wizjera kamery video, podglądu aparatu cyfrowego, smartfona. Jeśli wtedy zobaczysz latające pasy i inne zaburzenia obrazu to potwierdza tezę z kiepskim PWM (obraz powienien być czysty i klarowny, tak jest przy zasilaniu podświetlenia prądem o niemodulowanym natężeniu lub dobrym PWM wysokiej częstotliwości).

 

Aha, istnieje też możliwość dosć dokladnego zmierzenia częstotliwości mrugania podświetlenia matrycy. Potrzebny jest aparat cyfrowy z możliwością ustawienia trybu priorytetu migawki. Szczegóły znajdziesz m. in. na anglosaskich forach hardware’owych.

Może do neurologa wypadało by podejść…

siema mordki

jak dla mnie problemu rozwiązaniem jest to że gdy Pan pracował na komputerze to monitor był znacznie dalej niz teraz w laptopie

i nie przyzwyczajone oczy po prostu sie bronią łzawią ból głowy - może dalekowidz?

nie jestem lakarzem ale jak dla mnie to po stronie użytkownika bardziej leży ten problem ;p

Więc po primo bezradny95 już nie przesadzajmy z tym Panem :wink:

 

A po secondo (nie)stety mescalero  ma chyba rację. Paski przy nawet minimalnym przyciemnieniu tak latają, że szkoda gadać. Na najjaśniejszej opcji głowa mnie nie boli (i nie ma pasków).

 

Teraz pytanie czy to tylko moja matryca tak ma czy wszystkie. Ma może ktoś z czytających ten wątek ma HP Probooka 450 G1 i mógłby sprawdzić czy u siebie mają problemy z PWM?

Niestety, PWM potrafi dać się we znaki. Nawet jeśli ktoś jest mało wrażliwy, po wielu godzinach siedzenia przed takim budzetowym ekranem oko dostaje za swoje. Zainteresowanym tematem polecam na rozgrzewkę http://www.tftcentral.co.uk/articles/pulse_width_modulation.htm . Wiele matryc tak ma, ale na szczęście nie wyszystkie. Z testowanych przeze mnie osobiscie sprzętów których problem w praktyce nie dotyczy:

 

  • stary ale jary Samsung 971P (PWM bardzo wysokiej częstotliwości, nawet przy niskiej jasności wyciąga 400+ Hz)

  • wół roboczy Dell P2414H (LED zasilane prądem niemodulowanym w pełnym zakresie jasności)

  • chiński klon iPada Teclast X98 Air 3G (brak widocznych objawów pracy PWM - ale nie mierzyłem jeszcze dokladnej częśtotliwości)

 

Listę monitorów flicker-free można znaleźć m. in. http://www.tftcentral.co.uk/articles/flicker_free_database.htm . Gorzej z notebookami. Warto się zainteresować sprzętem nadgryzionego jabłka. Z tego co słyszałem (ale nie mogę potwierdzić osobiscie) w niektórych modelach mieli bardzo dobrze rozwiązane, przyjazne dla oka podświetlenie. Czego unikać? Na pewno najtańszych na rynku monitorów w swojej klasie. Tanie Samsungi czy Acery (nie tylko z TN np. SM2333 na cPVA) to często kompletna rzeź, z mruganiem na poziomie ok. 150 Hz po ściemnieniu do normalnego poziomu. Widać to zresztą ładnie w podglądzie smartfona, jak ktoś testuje podłączony sprzęt w Miejskiej Macalni czy innym Saturnie. Byle nie sprawdzać na pełnej jasności, wtedy każdy chłam wypada pod tym względem rewelacyjnie.