Piractwo - za i przeciw

Jestem za piractwem - gry są stanowczo za drogie.

Oczywiście piratem nie jestem ;]

Zgadzam się . Prawo autorskie nie chroni interesów autorów , tylko koncernów wydawniczych . Twierdzę , że kosztem konsumentów .

Ja jestem w pewnym sensie neutralny. Sam pobieram gry, ale jeśli dana gra mi się spodoba to ją kupuję np. pobrałem BF2 spodobał mi się mam na pułce kupiony ogrginał. Tak było z wieloma grami. Ostatnio pobrałem Call Of Juarez 2, gra fakt faktem dobra, ale nie będę wydawał tyle kasy za grę która jest tak krótka.

Dla mnie kupowanie sevena za 499zł to głupota. Jeśli się ma legalnego XP/Vista.

Buahahaha, pół tysiąca za system, który zaraz będzie zapomniany bo okaże się bublem, zwieszał się na czyimś sprzęcie itp. Po co to? Dla szpanu?

140zł za grę która ma premierę? Znów “buahaha”, bo za 140zł zawszę dozbieram/ulepsze sobie PC.

Najbardziej w produtach MS rozwala mnie że kupę kasy kosztuje - a i tak się jest ograniczonym (nie można przenieść licencji, gdy PC się zjara to te 500zł idzie się dmuchać) A kupowanie BOXów dla mnie to śmiechu warte… I jeszcze upgrade za kasę - kupię wersję 3.x - wyjdzie nowa 5.x i nie moge sobie upgradeować…

Te ich software nawet połowy tej ceny nie jest warte - gdyby OS kosztował 50zł czy 100zł nawet 150zł to więcej piratów przeszłoby na legalny OS. A mowienie - to se przejdź na linuxa jest śmieszne…

Popieram kolegę wyżej w 100%

ja mam 80 gazet prawie wszystkie z płytkami orginalnymi :smiley: xD

Nie każę nikomu ściągać gier, ani innych rzeczy. Jeśli ktoś coś ściąga to z własnej woli chyba.

A co jeśli ktoś nie ma pracy ? albo zarabia jakieś minimum ? Ma słuchać w kółko muzyki z radia gdzie leci sama komercyjna papka ?

Ja mam z 500-700 :smiley: (Serio - prawie wszystkie gazety komputerowe od 2001 :smiley: ).

LOL, ja mam 80 płyt z KŚ, 20 niezbędników i 5 ekspertów - na początku czytałem te gazetki, zanim odkryłem “internet” oraz “alternatywy” oraz “darmo” - w tych płytach pare tandetnych programów, i reszta triale/freeware xD I gazetka z opisami :smiley:

w końcu jest kryzys

Kryzysu nie było w Polsce, a wręcz przeciwnie: prosperita nawet na skale światową, a złodziejstwo jak kwitło tak dalej kwitnie.

Tak że tłumaczenie się kryzysem nie ma żadnych podstaw.

O i jeszcze gazetki komputerowe często posiadają programy które trzeba zarejestrować w necie. No i niestety wszelkie programy od 2005 do 2008 które mam na płycie są bezużyteczne bo “darmowa promocja została zakończona” 8)

Ja i tak z tych płyt nie korzystam, a jak już to rzadko trzeba rejestrować!

Pozdrawiam!

Dodane 25.08.2009 (Wt) 10:03

Ja i tak z tych płyt nie korzystam, a jak już to rzadko trzeba rejestrować!

Pozdrawiam!

Wszystko jest za drogie.

ZAiKS, STOART i ZPAV reprezentują prawa polskich artystów, więc nie mając żadnego prawa do utworów zagranicznych więc nie wiem o co oni się kłócą jeżeli ściągnę sobie jakiś remix z internetu amerykańskiego DJ’a czy będę go prezentował na antenie radia internetowego. Praktycznie to w Polsce bardzo mało, albo w ogóle nie ma kar (praktycznie) dla drobnych “przestępców”, którzy ściągną film czy grę z internetu, zatrzymywani są tylko Ci, którzy robią to “hurtowo” i sprzedają potem na nielegalnych targowiskach…

A tak na prawdę to wszyscy producenci i inni, którzy siedzą w tym całym bagnie biznesowym większość funduszy mają z lewych interesów, przekrętów i wykorzystywania niewiedzy innych, więc nawet jak kolega któryś napisał, że “mamy ich pozbawiać zarobków”? Odpowiedź jest prosta oni już mają tyle pieniędzy, że mogliby żyć bez pracy w luksusie do końca życia i jeszcze dłużej z tysięczną rodziną na karku.

Myślę nawet, że wszystkie wycieki i różne intrygi wprowadzane w tego typu firmach wymyślane są przez ich właścicieli, a nie jak opisują “pracowników, którzy robią to dla zemsty czy zabawy”. Czy niefajnie jest mieć wielki rozgłos przez premierą? “Windows 7 - co chwila nowy wyciek”, “The Sims 3 wyciekły do Sieci”. Piractwo komputerowe nigdy nie zniknie może będzie maleć jeżeli ceny spadną, bo prawo nic nie pomoże, to zjawisko zniknęło by tylko wtedy gdyby gry, muzyka, software były dostępne za darmo.

Jeżeli ktoś nie chce być piratem to zamiast kupować drogie rzeczy warto zamieniać to np. jak kolega kupuje gazety z płytą.

hehe kiedys byl nius na portalu o tym że wyśledzili osobę która pierwsza udostepnila album na jakims trackerze i okazalo sie ze to … menadzer zespolu ; )

To wszystko jest żałosne. Ludziom z trudem starcza na utrzymanie. Mają dużo poważniejsze problemy, a tu banda próbuje zaszpanować i przypodobać się osobom, organizacją, którym powinno się zamknąć pyski. Gdzie się podziała ludzka życzliwość? Niedługo nawet za puszczenie bąka trzeba będzie płacić (na pewno znajdą się frajerzy, którym się to spodoba). Podsłuchy w imię walki z teroryzmem. Nasi żołnierze w Afganistanie (walczą za ojczyznę ha ha). Szlag by to wszystko trafił. Kiedyś nagrywałem sobie gry z radia! (pamiętam pit stopa II na Atari) i wszystko było ok. Teraz banda wyzyskiwaczy próbuje dorobić się na naiwności i głupocie biednych.

Czytając temat, który zamknął (Agaton?) doszedłem do wnoisku, że na DP mamy trzy podstawowe grupy ludzi:

  1. zagorzali zwolennicy walki z piractwem. Wydają pół pensji na oryginały i konsumują chleb z margaryną (mówię o tych skromniej uposażonych).

Część z nich należy do tzw. umoralniaczy. Na każdym kroku usiłują prostować ludzkie postawy nie wiedząc nic o ich sytuacji. Wyobraźmy sobie. Siedzi sobie rodzinka przed nowo zakupionym komputerem (raty). Synuś ma problem z piracką gierką i zakłada temat na DP. Po chwili zostaje zjedzony przez forumowiczów. Dziecku robi się przykro. Ojcu również, że nie stać go na oryginały, a już nagina 12h na dobę. Niektórzy forumowicze mają z tego radochę. Ja nie.

  1. osoby, które na forum świecą przykładem. W rzeczywistości zasuwają na piratach. Najgorszy gatunek ludzi. Tchórze odznaczający się brakiem charakteru.

  2. osoby, które jawnie korzystają z pirackiego softu. Tutaj wyróżniłbym dwie podgrupy. Typowych dzianych złodziei, którzy z wygody (?) ściągają piraty i tych, których zwyczajnie nie stać na oryginały (pamiętam, gdy jakaś mama ściągnęła córeczce simsy 2, które nie działały i postanowiła poradzić się na forum DP. Została zjechana jak … . Obdarta z godności).

Pewnie, że piractwo jest złe. Nie zapominajmy jednak o jednym i najważniejszym. Większość naszego społeczeństwa żyje w ubóstwie! Zaraz ktoś napisze, że są darmowe alternatywy, że skąd ma na komputer itd. itp… Odpowiedź jest prosta. U nas jest tak zryta mentalność, że człowiek nie mam na porządny posiłek, a kupi plazme za 4000 zł na 36 rat. Tynk sie ze ścian sypie, ale dostęp do sieci musi być. Zresztą tak już demokracja jest skonstruowana. W każdym domu musi być narzędzie propagandy jakim jest TV i teraz niestety Internet. W Polsce nie żyje się tak jak pokazane jest to w TV. Real jest znacznie surowszy. Swoją drogą ciekawi mnie wiek forumowiczów. Myślę, że większość nie przekroczyła 17 roku życia.

Ludzie. Opamiętajcie się! Mam nadzieję, że za kilkadziesiąt lat będzie lepiej i wciąż będziemy wolnymi Polakami, a nie zniewolonymi europejczykami.

Pozdrawiam.

To, że masz taką a nie inną opinię na temat poruszanego tu problemu, nie upoważnia cię do robienia z forum szamba :?

Panuj nad słownictwem.

Agaton

Wszystko ładnie, pięknie. Póki nie zapuka jednemu z drugim policja do drzwi z nakazem prokuratora o konfiskacie sprzętu, bo oprogramowanie, którego używasz nie jest legalne, na dodatek udostępniasz (z tym wiąże się pobieranie plików przez torrenty i inne P2P, oprócz DC++ i P2M, bo tu można udostępnić pliki freeware ważące więcej) pliki chronione licencjami i prawami autorskimi i kaszana. Narzekasz, że lepiej zamiast WinRAR-a było używać 7-zipa czy czego byś chciał, obudziłeś się, że istnieje też co innego niż Photoshop, np GIMP. W tym momencie połowa ludzi, którzy popierają piractwo wymięka, bo nic nie są w stanie zrobić. Wybronić się też nie wybronią w sądzie. A przepis o dozwolonym użytku osobistym nie działa na programy, ewentualnie na filmy czy muzykę. Ale i do tego nie jestem pewny w 100%.

Prawdą jest, że wszystkie organizacje typu RIAA, ZAiKS itp., są darmozjadami, bo kasa, jaką zarabiają, jest wprost niebotyczna w stosunku do szarego Kowalskiego, któremu zdarza się niejednokrotnie ledwie wiązać koniec z końcem, byle do wypłaty, z której po opłatach, ratach i potrzebnych do życia produktach zostaje na rozrywkę marne parę złotych (no przyznajcie, czy 500 zł jest jakąś wielką gotówką przy obecnych cenach wszystkiego, co wiąże się z rozrywką, jeśli trzeba też zadbać o innych domowników, którym trzeba czasami kupić coś nowego do ubrania, czy też książki do szkoły dla dzieci ?).

Praktyki, które stosują co większe koncerny programistyczne (Adobe, Microsoft, EA, Ubisoft, Symantec i wiele wiele innych), są tak głupie, że głowa boli od ich pomysłów. No dajcie spokój, żeby za Windowsa płacić pół tysiąca, co niejednokrotnie jest połową pensji niejednego człowieka w Polsce. To samo Photoshop, 1,5 tysia za taki program, gdzie GIMP może spokojnie się z nim równać, jeśli chodzi nawet o obróbkę w zakładzie fotograficznym (nie gadajcie mi, że się nie da. Moja sąsiadka jest profesjonalną panią fotograf i do wszystkiego używa GIMP-a.) Gry także nie należą do najtańszych, a jak już tanieją, to po jakim czasie. Jeśli natomiast chodzi o producentów oprogramowania zabezpieczającego, może część z Was nie widzi problemu, bo alternatyw jest wiele, ale jak to często bywa, komercyjne programy są lepsze od tych darmowych (porównuję tu takiego Avasta do np Nortona, KAV-a bądź NOD-a lub G-Data).

Co do głupich praktyk się zgodzę. Nie wiadomo czemu M$ ubzdurał sobie że 1$=1€, a dochodzi do tego, że my tu zarabiamy tak samo jak ci na zachodzie tyle że w innej walucie więc nie jest problemem przeliczyć np 30€ przy zarobkach 2000€ na 120zł przy zarobkach 2000zł. Hmmm ciekawe kto wydał więcej i więcej za to kupił?!

Sam piractwa nie popieram, nie propaguje, nie namawiam i nie oceniam. Jak już wcześniej pisałem nie jestem sędzią Dredd’em.

A co myslicie o studentach np jak ktoś musi uczyć sie na programie do projektowania czegoś tam który kosztuje pare tysięcy ? ; )