Planowanie serwera

Zależy ile masz kasy na kontroler SATA, prosty z 50-60 zł nowy z pseudoraidem programowym, z prawdziwym raidem dużo droższe są. Zamiast RAID zwykły kontroler za te 50-60 zł jak będziesz miał kasę to NAS z migawkami na backup danych. Serwer bez backupu na NAS to niezbyt profesjonalne rozwiązanie.

Backup na migawkach to wg Ciebie profesjonalne rozwiązanie?

A gdzie te dyski masz zamiar umieścić? T40 ma 3 kieszenie dla dysków 3,5". To co sobie założyłeś, czyli 2x256GB SSD i 2x3TB HDD da się spokojnie zamontować, ale nie więcej (chyba, że w innym formacie).

Mam sposób na montaż 2 dysków 3.5.

Skoro tak, to na alledrogo można kupić używki kontrolerów w przystępnych cenach. Osobiście nie próbowałem, ale z tego co wiem, to nie powinno tu być problemów.

Mieszkam w Anglii i tutaj będę kupował kontroler.

Kontroler będzie miał podłączone 2 dyski bez RAID z mało ważnymi plikami. Dlatego wydaje mi się, że prosty kontroler SATA da radę.

Jeśli jednak zdecyowałbym się na kontroler RAID od DELLa to co byście polecili?
Warto brać używkę?
Nie ma to być jakiś mega super sprzęt w końcu to serwer domowy :slight_smile:

Tu trzeba trochę uważać, bo prosty kontroler SATA może nie mieć sterowników. Zazwyczaj w specyfikacji jest opisane wsparcie, ale trzeba pamiętać, by nie brać na pałę i przejrzeć wcześniej internet, co do wykorzystywanego przez kontroler chipsetu.

Nie warto brać nowego markowego, bo to często cena x10. Używki są najczęściej niewiele droższe od prostych kontrolerów.

migawki to dodatkowe zabezpieczenie przed ransomware.

Możesz brać używany, sprzęty dla korporacji nie psują się.

Nie, migawki to co najwyżej źródło backupu. Migawki wpływają na prędkość i przestrzeń macierzy, do tego nie zabezpieczają przed błędem ludzkim (przed częścią tak, ale całkowicie nie), nie zabezpieczają przed uszkodzeniem sprzętu, nie zabezpieczają przed włamem/złośliwym adminem. To bardziej ułuda, niż backup.

Masz rację ale ja to traktuję jako dodatkowe/kolejne zabezpieczenie przed utratą danych. Widzę , że masz wiedze w tym temacie.
Pozdrawiam

Dzisiaj chcę zainstalować system na tym DELLu.
Czy zostawić UEFI czy to wyłączyć? To mój pierwszy komputer z UEFI :slight_smile:

Dobra instalacja poszła z UEFI. Ale mam inny problem. Po zainstalowaniu systemu sprawdzam dyski przez smartctl i widzę:

Name ▼ Reallocated Sector Ct Temperature Start Stop Count Power On Hours Power Cycle Count Load Cycle Count Raw Read Error Rate Seek Error Rate Current Pending Sector Offline Uncorr.
/dev/sda 0 2 4
/dev/sdb 0 2 4
/dev/sdc 0 41.0 C 3 2 3 19 186732444 440925 0 0
/dev/sdd 0 40.0 C 3 2 3 19 191825466 515505 0 0

Czy to normalne z nowymi dyskami?

SDC i SDD to SEAGATE IronWolf 3TB.
Teraz jestem świeżo po instalacji. Na tych dwóch dyskach mam RAID1. Rozmiar partycji w RAID1 to 3TB

Jak to seagate to tak.
One zawsze mają takie duże wartości w polu raw read errot, seek error i ecc recovered.

Dzięki!
Uspokoiłeś mnie :slight_smile:

Zastanawiam się czy partycja 3TB w RAID1 nie zabije tych dysków?

Jeszcze jedna sprawa mnie zastanawia.
Czy mac adres dla br0 i eno1 powinien być ten sam?

Dlaczego miałaby zabić? Ja mam RAIDy po 8TB i więcej.

Dobrze, że wybrałeś UEFI. Przy BIOS, aby ominąć ograniczenie do 2TB musiałbyś tworzyć BIOS boot partycję dla GPT :wink:

Chociaż coś dobrze sam wybrałem :smiley:
Trochę się zakręciłem przy partycjach, ale wszystko działa.

Pamiętam jak na jakimś forum kiedyś rozmawiałem o rozmiarze partycji dla RAID1 i prawie mnie zlinczowali, że chciałem zrobić powyżej 2TB. Twierdzili, że odbudowa zabije dyski…

To zapytaj ich dlaczego niby.

Będzie problem, bo to było pond 2-3 lata temu. Coś mi się kojarzy, że to na forum dug.net.pl było… Wieczorem spróbuje poszukać…

Nie szukaj, nie ma sensu. To kompletna bzdura.