Z całym szacunkiem, ale bank to nie e-mail nie wystarczy skrzynka na protonmailu i dwa super mocne hasła. Bank zawalił, więc jak klient miał zabezpieczyć swoje dane? Takie rzeczy mogą się przydarzyć każdemu bankowi, wszystko zależy od zdolności i determinacji włamującego.
Mi się wydaje, że nie bez powodu padło na Solorza.
gośc wbił się na konto root centralnego serwera robił co chciał, miał dostęp do bazy, modyfikował pliki serwera, dodawał własne skrypty do strony internetowej banku, co mogli klineci zrobić według ciebie?
Szkody wizerunkowe są mniejsze niż Ci się wydaje, mainstream praktycznie nie podjął tematu. Poza tym, spełnienie żądań szantażysty też nie jest dobre dla wizerunku.
Prawdę mówiąc, czy oni je spełnią, czy nie, dane są już wykradzione. Nikt nie ma pewności, czy nawet jeśli nie zostaną one upublicznione, nie zostaną one po prostu komuś sprzedane. Nikt tego nie sprawdzi.
czy klienci tego banku w Polsce mogą w ogóle dochodzić jakiegoś odszkodowania? czy są na takie przestępstwa w ogóle paragrafy? pytam, bo polskie prawo i wymiar sprawiedliwości nie zawsze (czyt. prawie nigdy) idą z duchem czasu.