Ostatnio gdy oddawałem swojego laptopa na gwarancję miałem zainstalowanego na nim Kubuntu 10.10 . Po powrocie z gwarancji laptop wrócił z zainstalowaną fabryczną Vistą więc wiele się nie przejmując włożyłem płytę i chcę bootować Kubuntu i wszystko niby ładnie pięknie idzie do momentu gdy na ekranie powitalnym kliknę Start Kubuntu (czy jakoś tak - pierwsza opcja na tym niebieskim ekranie). Wybieram ją, przez chwile miga mi kursor na czarnym ekranie a później pozostaje sam czarny ekran i nic dalej się nie dzieje nawet jeśli zostawię laptopa na pół dnia. Trochę się wkurzyłem, spróbowałem kilka razy i nic, cały czas to samo. Spróbowałem więc zwykłego Ubuntu 10.10 (Polski Mix). Tutaj nie było żadnego problemu - wszystko ładnie się uruchomiło łącznie z trybem LiveCD. Przyszła jednak wersja 11.04 Ubuntu no i chciałem sobie ją zainstalować i pojawił się identyczny problem jak z Kubuntu tyle że tutaj nawet nie dochodził do ekranu startowego (tego z wyborem czy chcemy instalować czy wypróbować), czarny ekran i zero reakcji, nowe Kubuntu identycznie. Płyty oczywiście sprawdziłem na innym komputerze - moim stacjonarnym i tam wszystko rusza bez problemu. Stwierdziłem więc że może mam coś nie tak z napędem. Pośpiesznie zainstalowałem więc sobie pod windowsem LiLi USB no i próbowałem z dysku USB rozruszać KUbuntu i tym razem też nic nie ruszyło, zmieniło się tylko to że korzystając z VirtualBox’a zamiast czarnego ekranu pojawia mi się linia komend z wpisanym na początku Grub> jednak ten nie przyjmuje żadnej komendy.
Macie jakiś pomysł co mogli mi zrobić na tej gwarancji i jak to naprawić? Bardzo zależy mi na powrocie do Kubuntu.
Laptop to Toshiba Sattelite A300 1MW