Witam. Ostatnio chciałem nieco się pobawić i sprawdzić jak mój egzemplarz się kreci. Z opinii i wielu artykułów wnioskuje, ze seria i3/5/7 jest całkiem dobra jeśli o to chodzi. Po powolnym podciąganiu BCLCK i robieniu ciągłych testów Orthosem, SuperPI, czy po prostu grami typu Crysis 2 stanąłem aktualnie na 3912MHz (163x24). Napiecie ustawiłem sztywno i w CPU-Z jest na 1.192 V, RAM równo 1300MHz . Temperatury chwilowo (idle) oba rdzenie ~29-30 stopni. 15 minut Orthosa dało 48-50. Otwarta obudowa i boxowe chłodzenie. Mam zamiar kupić coś lepszego, cena ~100zl (również prosiłbym o propozycje czegoś sensownego, ale bez przesady). Nasuwa mi się następujące pytanie: Czy warto męczyć procka, zostawiając nawet bieżąca wartość? Grafika GTS 450 na następujących zegarach:
Core: 975MHz
Shaders: 1950MHz
Memory: 1980MHz
Raczej maksymalne wartości, także po lekkim tuningu, podczas meczenia karty Funmarkiem. 5-10Mhz do przodu przy czy to core czy to pamięci skutkuje resetowaniem się sterownika. Tak jest jak najbardziej stabilnie, temp. 22 idle, max 54 przy Funmarku.
Wracając do ogólnej idei tematu chce po prostu dowiedzieć się, czy przy tej konfiguracji (cpu+gpu) osiągnę coś więcej, czy dalsze meczenie podzespołów nie da zauważalnej różnicy i niepotrzebnie katuje procka.
PS. Czy wartość QPI Link’a na poziomie 3580MHz i NB Freq. 2605MHz przy zakładce pamięci w CPU-Z jest w jakiś sposób niebezpiecznie wysoka, czy może zbyt niska? Nie do końca wiem jak to się ma do stabilności i reszty. Pozdrawiam.
mobo: P7P55-LX