350 watt-owy ,dobrze się spisuje już 7 lat! komp prawie dziennie chodzi ok 8-9 godz dziennie MEGABAJT,czy coś… podobnego :roll: ,niby na czarnej liście ale chyba trafiłem na fabrycznie ok zasilacz
Właściwie, to pytałem sebika77 ;). Ja też miałem kiedyś Deera 350W, niby z czarnej też, ale 5 lat trzymał…tylko podkręcać się bałem… (No i miałem dużo słabszego kompa)
Nie ważne czy zasilacz działa 8lat, kiedyś na pewno się zepsuje nie tlyko feel, deer itp ale Corsair też sie psuje po takim czasie. Co za tym idzie jak taki deer odejdzie z tego świata to zabiera ze sobą ofiary w postaci grafiki czy HDD itp. A taki Corsair umiera samotnie
ja nie chcę podkręcać zasilacza tylko procek itp,a co do zasilacza to już tyle lat… i normalka trzyma w nim napięcie itp trzeba najpierw coś przetestować samemu,a nie twierdzić, tak jak się słyszało od kogoś czy czytało,ja też jestem :o że ok 7-dmy rok chodzi bez zarzutów ten model zasilacza,i wyrabia jak na razie z pozostałym sprzętem;,neonkami, podświetlaniami itp #-o
Przy podkręcaniu gwałtownie rośnie zużycie energii, a więc i obciążenie zasilacza, dodatkowo przy przetaktowaniu podnosimy napięcia na podzespołach komputera, przez co spadek napięcia na linniach zasilających jest oczywiście większy, przez co układy stabilizujące napięcie w zasilaczu muszą o wiele bardziej się napracować aby utrzymać napiecia na poszczególnych linniach trzymały się wzorcowych, pod tym kątem tanie zasilacze są marne bo są tandetne i tyle. Któregoś dnia (1-2 lata max jeśli masz dobrą sztukę) z nienacka zasilacz padnie i zabierze ze sobą do krainy wieczności płytę główną… dysk twardy… co lepsze :] (Ponieważ jest tani i nie ma/ma marne niedziałające zabezpieczenia przeciwko skokom napięcia/natężenia przeciwzwarciowe, przeciwprzeciążeniowe itp itd.)