Chciałbym użyć dysku twardego ze starego komputera (jeśli się nie mylę jest to SATA - łączony szeroką taśmą) jako zapasowego magazynu danych. Na płycie głównej Gigabyte w nowym komputerze są tylko gniazda typu ATA (z zasilacza są jednak wyprowadzone kable do zasilania z wtyczką pasującą do tego starszego dysku).
Czy lepiej (a przede wszystkim - bezpieczniej dla płyty głównej!) będzie podłączyć ten starszy dysk:
“wewnątrz” komputera (i jaka do tego potrzebna jest przejściówka - czy tylko kabelek z dwoma różnymi końcówkami, czy też kabelek z jakąś “kostką” elektroniczną?),
czy:
poprzez zewnętrzny adapter z zasilaczem sieciowym i przejściówką z szerokiej wtyczki na USB (i jak w takim przypadku bezpiecznie podłączać ten adapter: czy najpierw włączyć zasilanie dysku zewnętrznego a później wtyczkę USB, czy odwrotnie, czy też nie ma to znaczenia?)
Dziękuję za zainteresowanie i szybkie odpowiedzi; szczególnie koledze JoteS. Przepraszam też za pomieszanie pojęć, co wprowdzilo w błąd kolegę witkacz - naturalnie jest odwrotnie niż, w swojej ignorancji, napisałem na początku postu; moja płyta główna ma tylko złącza SATA , natomiast ów starszy dysk, który chcę używać dodatkowo, to ATA (ten “na szeroką taśmę”). Zgodnie z drugą sugestią kolegi JoteS wybiorę raczej opcję “mobilną”, która - jak kolega napisał - pozwoli również używać tego drugiego dysku jako swego rodzaju “maxi pendriv’a”, a ponadto umożliwi ewentualne wykorzystanie innych - starych, ale jeszcze “jarych” - dysków z jakichś nieużywanych już komputerów.
Równie bezcenna jest dla mnie informacja o sposobie podłączania zewnętrznego dysku - z pewnością uchroni mnie ona przed uszkodzeniem zaledwie parę miesięcy temu z trudem nabytego nowego komputera.
Jeszcze raz serdecznie dziękuję za pomoc - pozostaję niewypłacalnym (ale przepełnionym wdzięcznością!) dłużnikiem…