O ile mi wiadomo, za kontrolę ładowania odpowiada układ logiczny (w jednych laptopach lepszy bądź gorszy - to fakt), ale nie znając charakterystyki jego pracy, poprawianie jego działania przy pomocy programu, to już proszenie się o awarię (w skrajnej możliwości - nawet małą eksplozję). Z drugiej strony - max. rozładowanie akumulatora też skraca jego żywotność (ergo: używanie akumulatora skraca jego żywotność…)
No cóż… A np. jak przechodzę z pokoju do drugiego pokoju, ubywa z 3% baterii - wtedy lepiej jest doładować, czy wyładować np. do 60% i wtedy naładować? Co mniej skróci żywotność?
Każda bateria ma ograniczoną ilość cykli ładowania. Dba o to taka elektronika w baterii.
Dlatego lepiej lapka podłączyć do zasilacza, gdy bateria będzie już wyładowana. W ten sposób bateria dłużej pociągnie niż gdybyś stosował doładowania w różnych momentach.