Podpinanie urządzeń usb - komputer się wyłącza

Płyta główna: ESC Geforce6100SM-M

Zasilacz: Mustang 400W

Procesor Athlon 64 X2 4000+

2GB ramu GoodRam

reszta aż tak nie jest chyba ważna (moim zdaniem)

Otóż problem wygląda następująco: po kilku miesiącach nieużywania kilku starych komponentów (gdyż w międzyczasie zastępowałem je nowszymi) postanowiłem złożyć z powrotem stary sprzęt dla koleżanki. Jeszcze kilka miesięcy wszystko chodziło cacy, ale w trakcie instalacji (dysk sformatowany), gdy podłączyłem myszkę po kilkunastu sekundach wyłączył się komp. Następnym razem to samo. Zainstalowałem system bez myszki, bo pamiętałem, że jeden z portów usb był trafiony (od początku kiedy miałem tego kompa wywalał cały system). Po udanej instalacji problem nie przeminął. Postanowiłem więc podłączyć boczny panel z usb (nie ten z płyty głównej). Problem nie znikł, komputer nadal się wyłącza po więcej niż 10 sekundach (nie liczyłem).

Jak próbowałem zaradzić na ten problem?

-różne myszki,

-zmieniłem ramy na inne, które miałem pod ręką i nic : (

-zmieniłem zasilacz z 400W na z nowego kompa 600W - zasilacze są 100% sprawne,

-procesor się nie przegrzewa, dysk twardy też.

Czyżby płyta główna się popsuła? Czy da się ją jakoś naprawić?

WAŻNY EDIT!

Udało mi się przeprowadzić połowę instalacji sterowników z płytki. Po restarcie powinny zostać wykryte różne urządzonka z płyty głównej, ale komputer po prostu się wyłącza (widać pulpit na około 4 sekundy). System windows XP home. Dzieje się tak bez podłączonych urządzeń usb, klawiatury na ps2,itd.

Widocznie wina płyty głównej.